Epizod nie narzuca zawrotnego tempa, co było do przewidzenia po rodzinnym twiście z poprzedniego tygodnia. W "Los Fantasmas" to kobieca część obsady gra pierwsze skrzypce, a my bacznie obserwujemy konsekwencje wprowadzenia planu Tary w życie i pierwsze sygnały jej wyrzutów sumienia oraz wątpliwości. Choć na papierze wszystko wygląda dość abstrakcyjnie, to trzeba przyznać, że twórcom ponownie udało się coś z pozoru niewiarygodnego ukazać w sposób akceptowalny i satysfakcjonujący. Manipulacja słabą psychicznie Wendy, sfałszowanie ciąży i umiejętne wykorzystanie prawnych kruczków wystarczyło, aby pozbyć się Gemmy - największej przeszkody stojącej Tarze na drodze do wyjazdu z Charming ze swoimi dziećmi.

Pozostał najtrudniejszy etap: opuszczenie Jaxa – człowieka, który robi wszystko, aby zapewnić swojej rodzinie bezpieczeństwo i wyprowadzić SAMCRO na legalną ścieżkę. Jemu jednak też życie nieprzerwanie rzuca kłody pod nogi. Wygląda na to, że w szóstym sezonie klub zmierzy się aż z czterema wrogami. Lee Toric był tym pierwszym, ale spektakularnie pożegnał się z serialem w genialnym czwartym odcinku. Z IRA udało się nawiązać pokojowy dialog, ale to nie przeszkodziło scenarzystom, aby stworzyć z tej historii prawdziwie wybuchowy wątek. Zanim Tara ujawni się przed Jaxem jako osoba stojąca po przeciwnej stronie barykady, klub musi poradzić sobie z prokurator Patterson, dla której sprawa strzelaniny w szkole ewidentnie nabrała wymiaru osobistego, przez co nawet posiadając w garści kozła ofiarnego w postaci Nero, zdecydowała się zagrać o całą pulę i doprowadzić do upadku MC.

[video-browser playlist="634193" suggest=""]

Kobiety w Synach Anarchii w tym sezonie grają niesamowicie istotna rolę – ich skrzywienia i psychologiczna ewolucja na tak dużą skalę to elementy, które charakteryzują bardzo małą część produkcji telewizyjnych. W serialu FX nie ma bohaterów stereotypowych i jednowymiarowych. To jest w nim najlepsze; nie powiela klisz i schematów, zawsze jest nieprzewidywalny. W najnowszym odcinku sami motocykliści zepchnięci są na drugi plan, musząc radzić sobie z medialnym spinem, jaki zafundowała im Patterson. Bardziej osobista konfrontacja pani prokurator z Jaxem nastąpi pewnie w kolejnym epizodzie. Ten, jak wspomniałem, należy do pań.

Są jednak rewelacyjne momenty, gdy mężczyźni przejmują inicjatywę i występują jako głos rozsądku. Dla Patterson jest nim szeryf Roosevelt, ale bohaterka wydaje się na razie głucha na wszelkie próby wpływu racjonalnego myślenia na jej obsesję. Gemma otrzymuje bardzo wnikliwy wykład od Unsera, który jest wyjątkowo ważną postacią w serialu. Potrafi on w kilku zdaniach zmusić widza do refleksji, aby ten zrobił kilka kroków wstecz, spojrzał na sytuację z szerszej perspektywy i jeszcze raz przeanalizował główne motywy, jakie kierują Tarą i jej teściową. Bobby, nieświadomy planu, jaki jest wprowadzany w życie, próbuje zaś wpłynąć na panią doktor, nie zdając sobie sprawy, że jego słowa zasieją ziarno poważnych wątpliwości. Jax i klub razem z Tarą mają szansę wydobyć się z bagna, w jakim się obecnie znajdują. Bez niej, bez swoich pociech, prezydent się załamie i straci wolę walki.

Słowa uznania należą się samej stacji FX. Nietrudno zauważyć, że poszczególne odcinki szóstego sezonu Synów Anarchii trwają regularnie około zegarowej godziny. Zazwyczaj (z kilkoma wyjątkami) seriale basic cable długością odpowiadają produkcjom stacji ogólnodostępnych. Widać, że FX ufa Sutterowi i nie ingeruje w jego wizję prowadzenia produkcji, która małymi krokami zmierza do końca w swoim siódmym sezonie. Nikt nie idzie na łatwiznę – mamy wciągającą i kompleksową fabułę oraz liczną obsadę złożoną ze świetnych i charakterystycznych aktorów. Czy można od serialu wymagać czegoś więcej?

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj