Pierwszym, co przyciąga uwagę w najnowszej powieści autora nagradzanej Morfina, jest utrzymana w zgaszonym odcieniu zieleni okładka. Przywodząca na myśl pierwszą stronę przedwojennej gazety, nie tylko wyróżnia się na tle innych nowości wydawniczych, ale także wprowadza w klimat opowieści o środowisku, które już nie istnieje. Przedwojenną Warszawę oglądamy oczami starego Żyda, który wspomina swoją młodość. Narrator powoli wprowadza nas w barwny półświatek stolicy. Jej zakamarki poznajemy, śledząc losy Jakuba Szapiry – żydowskiego pięściarza i prawej ręki gangstera Kuma Kaplicy. Towarzyszymy mu nie tylko podczas egzekucji długów czy wizyt w szemranych lokalach, ale także w czasie zabaw z synami i przymiarek u najlepszego krawca w stolicy. Szapiro to nie tylko gangster, ale i socjalista: chłopak z ludu, który odniósł specyficznie rozumiany sukces. Narrator jest nim zafascynowany, traktuje go jak wzór, pomimo tego, że doskonale zdaje sobie sprawę z grzechów boksera. Dzięki temu zabiegowi Twardochowi udaje się osiągnąć interesujący efekt. Choć Szapiro z powodzeniem mógłby stać się czarnym charakterem niejednej historii, w tej opowieści jest „naszym” bohaterem, któremu będziemy kibicować i o którego życie będziemy drżeć. Jakub jest skonfliktowany wewnętrznie i niejednoznaczny, ale to nie jedyna postać Król, która może budzić emocje. Autorowi udało się stworzyć kilku pełnokrwistych bohaterów. Każdy z nich ma swoją historię, a ich działania są dobrze umotywowane. Dzięki temu skomplikowane relacje oraz zależności pomiędzy członkami gangu są przedstawione w wiarygodny sposób i intrygująco komplikują akcję. Co ciekawe, część bohaterów czytelnik doskonale zna z lekcji historii.
Źródło: Wydawnictwo Literackie
Równorzędnym, a może nawet najważniejszym bohaterem powieści, jest wielokulturowa Warszawa. Twardoch w niezwykle barwny sposób opisuje knajpy, bazary i domy publiczne. Z jednej strony to miasto intelektualistów i drogich lokali, z drugiej śmierdzące ulice zamieszkane przez biedotę. Główny bohater niejako należy do obydwu środowisk, pomimo bogactwa nie odżegnuje się od swojego pochodzenia, przez co jest niezwykle szanowany w swojej dzielnicy. Jednak pomimo tego, że nie identyfikuje się z religią, dla większości Polaków jest po prostu Żydem. W przedwojennym mieście nie znajdziemy przejawów przenikania się wyznań. Stolica w Królu to w gruncie rzeczy dwa miasta – żydowskie i polskie. Obie nacje izolują się od siebie, a wzajemna niechęć jest kołem zamachowym całej historii. Król to nie tylko doskonała charakterystyka środowiska, ale przede wszystkim świetna gangsterska historia. Opowieść ma spory rozrywkowy potencjał, a trzymająca w napięciu akcja nie kłóci się z dość poetyckim stylem pisania. Bardzo ciekawym pomysłem było silne osadzenie wydarzeń w historii naszego państwa i nawiązanie do ówczesnej polityki. Bohaterowie nie są tylko zwykłymi bandytami zbierającymi haracz od właścicieli bazarów, ale bojówkarzami partii. Interesy i wojna o wpływy mieście przeplata się z politycznymi zagrywkami. Trudno stwierdzić gdzie zaczyna się jedno, a kończy drugie. Ciekawym, choć kontrowersyjnym pomysłem może być za to wspomniane już wykorzystanie postaci historycznych. Choć Twardoch opiera intrygę na prawdziwych wydarzeniach, to powiązywanie bohaterów z najważniejszymi politykami epoki sprawia, że książka skręca trochę w stronę political fiction.
Źródło: Wydawnictwo Literackie
Dużym atutem powieści jest styl, którym została napisana. Z tematyką książki świetnie współgrają odwołania do żydowskiej tradycji i wstawki w języku jidysz, które stosowane oszczędnie budują klimat, ale nie męczą ciągłym odsyłaniem do przypisów. Dodatkowo piękny i bogaty w porównania język ciekawie łączy się z licznymi opisami przemocy, patologicznych zachowań czy deformacji.  Jednak tym, co w znacznym stopniu buduje klimat książki, jest forma wspomnień spisywanych po latach. Znając historię, tak samo jak narrator wiemy, że działania bohaterów i walki o władzę stracą znaczenie w obliczu nadchodzącej wojny. Podsumowując, Król to pełnokrwista gangsterska historia z niepowtarzalnym klimatem, napisana starannym językiem. Książka trzyma w napięciu do ostatniej strony, a niektóre rozwiązania potrafią zaskoczyć. Napis na okładce powieści twierdzi, ze prawa do ekranizacji zakupił Canal+. Pozostaje nam tylko czekać na film oparty na tej barwnej historii.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj