W nowym odcinku Kruk. Czorny woron nie śpi twórcy utrzymują mroczny, bardzo przygnębiający klimat, który był obecny od początku sezonu. Jednak przy okazji jeszcze pogłębili to uczucie, dodając w wielu momentach elementy grozy. Chodzi mi szczególnie o momenty związane ze sprawą mordercy rudych kobiet. Dobrze oddaje to scena przeszukania mieszkania. Zniszczone rzeczy, spalona wersalka, do tego jeszcze upiorna, zepsuta lalka. To wszystko dodało sekwencji naprawdę przerażającej aury, co było kontynuowane w scenie przesłuchania Klaudii. Twórcy kreują świat, który jednocześnie odpycha i fascynuje, przez to nie można się od niego oderwać i chłonie się tę atmosferę. Doskonale wykorzystują pewien rodzaj mistycyzmu, silnie zakorzenionego w folklorze Podlasia. Widz wchodzi w ten świat i płynie razem z historią. Nie mogę się nadziwić, jak dobrze są napisane postacie w nowym sezonie. Prym wiedzie przede wszystkim dwójka bohaterów. Chodzi mi o Justynę i Rudego. Nowy odcinek udowodnił, że mają ogromny potencjał do rozwoju. Postać Justyny znakomicie ewoluuje. Na początku sezonu wydawała się pomocną koleżanką z pracy i dobrą policjantką. Natomiast nowy odcinek przyniósł poniekąd oczekiwany zwrot w jej wątku. Okazała się po prostu manipulatorką, która tak naprawdę w dużym stopniu odpowiada za kryminalny proceder na Podlasiu. Magdalena Koleśnik doskonale operuje w dwóch sferach osobowości swojej bohaterki. Świetnie czuje się zarówno w roli dobrej koleżanki, jak i złej manipulatorki pociągającej za sznurki. Potrafiła znaleźć balans w swojej kreacji.
fot. screen z YouTube
Jeśli chodzi o Rudego, w nowym odcinku zobaczyliśmy drogę bohatera do sfery mroku. I muszę przyznać, że twórcy znakomicie przeprowadzili go od roli zagubionego chłopaka z kompleksem ojca do roli pełnokrwistego złoczyńcy, który potrafi posunąć się do najstraszniejszych czynów, takich jak zabójstwo Ruskiego czy spalenie żywcem Banana. Metamorfoza Rudego sprawia, że twórcy znaleźli kolejną ścieżkę rozwoju dla postaci i jak na razie w pełni wykorzystują jego potencjał. Do tego Tomasz Włosok buduje interesującą, bardzo toksyczną relację z Magdą Koleśnik. W tym momencie jest to najjaśniejszy punkt produkcji. Aktorzy przede wszystkim doskonale działają na siebie na zasadzie kontry: kryminalista z dobrymi intencjami w sercu  i dobra policjantka z mrokiem w środku. Jestem ciekaw, jak dynamika ich więzi rozwinie się w kolejnych odcinkach. Bardzo podoba mi się również wątek Kruka, który w tym sezonie musi zmierzyć się ze swoją mroczną naturą, gniewem, który drzemie w nim bardzo głęboko. I nowy odcinek jeszcze podbija tę stawkę. Michał Żurawski sprawdza się jako bezkompromisowy śledczy, który usuwa wszystkie przeszkody, aby dojść do prawdy. W nowym odcinku zbliża się do granicy mroku, który drzemie w jego wnętrzu. Dobrze to widać szczególnie w dwóch scenach. Pierwsza to ta, w której przesłuchuje Klaudię, natomiast druga to ta, w której brutalnie bije jednego z członków gangu Rudego. Nowy odcinek serialu Kruk. Czorny woron nie śpi znakomicie rozwija wszystkie wątki opowieści, przy tym w pełni wykorzystuje potencjał, który drzemie w najważniejszych postaciach. Polecam.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj