"Life in Pieces" to na pierwszy rzut oka kolejny serial komediowy o rodzinie, jednak trochę inna formuła i mocna obsada dają nawet niezły efekt.
"
Life In Pieces" to komedia, która nie opowiada o jednej rodzinie mieszkającej w jednym domu jak większość tego typu produkcji. Zamiast tego twórcy patrzą szerzej na większą rodzinę i kilka pokoleń. Do tego mamy ciekawą konwencję, bo serial opowiada historię podzieloną na segmenty. W każdym obserwujemy jakiś tytułowy wycinek z życia jednej postaci, który naturalnie oparty jest na humorystycznym wydarzeniu. Wychodzi na to, że ostatni segment to zebranie grupy w jednym miejscu, by opowiedzieć inny wycinek z życia z ich perspektywy.
Na razie działa to ciekawie, bo oglądamy krótkie segmenty, które przedstawiają nam tak naprawdę tylko fragmenty z życia bohaterów. Niewiele nam mówią o tym, kim i jacy oni są. Najważniejsze w tym jest to, że prezentowane wydarzenia nie są do końca z życia wzięte. Z jednej strony tak - bo mamy zwyczajne sytuacje, jak randka, poród, wycieczka po college'u czy urodziny seniora rodziny. Z drugiej jednak wszystko jest ukazane w bardzo specyficznym stylu, tak jakby delikatnie w krzywym zwierciadle. To sprawia, że zwyczajne i wręcz sztampowe sytuacje w "
Life In Pieces" nabierają kompletnie innego wydźwięku. To skutecznie też buduje warstwę humorystyczną, bo są momenty, w których naprawdę można się zaśmiać.
[video-browser playlist="696072" suggest=""]
Duża w tym zasługa mocnej obsady, która sprawdza się bardzo dobrze w zabawnych scenkach i wykazuje dobry komediowy dryg. Obserwujemy tutaj dobrych aktorów doskonale znanych z dramatycznych produkcji - Dianne Wiest, Colina Hanksa, Thomasa Sadoskiego ("
The Newsroom") czy Jamesa Brolina. Ta obsada jest na tę chwilę dużym plusem, bo choć nie znamy bohaterów, aktorzy przedstawiają ich w taki sposób, że to nie jest istotne. Nie ma sztuczności w tych postaciach, a jeśli nadal będą kreowane w ten sposób, wszystko może fajnie się rozwinąć.
"
Life In Pieces" to nietypowy i bardzo specyficzny serial komediowy, który może i nie bawi do łez, ale dzięki ciekawej konwencji i obsadzie prezentuje się całkiem nieźle. Jestem zaintrygowany.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h