Cykl Lucyfer autorstwa brytyjskiego scenarzysty Dana Wattersa oraz argentyńskich rysowników, braci bliźniaków, Maksa i Sebastiana Fiumary to drugie podejście do perypetii niesławnego władcy piekielnych czeluści ze świata Sandmana. Tym razem otrzymujemy zupełnie inny obraz upadłego anioła od tego, który zaserwowali nam Neil Gaiman i Mike Carey. Gwiazda Zaranna przebywa w przeklętym miejscu pod postacią wynędzniałego, sponiewieranego nieszczęśnika. Wyjście z tej śmiertelnej pułapki będzie niezmiernie trudne.
Lucyfer, obok żeńskiej inkarnacji Śmierci oraz samego władcy Śnienia (Morfeusza) to najbardziej rozpoznawane i uwielbiane postaci z całego uniwersum
Sandmana – kultowej serii autorstwa angielskiego mistrza postmodernizmu,
Neila Gaimana. Książę Ciemności odegrał kluczową rolę w kapitalnym albumie
Pora mgieł z pierwotnej serii
Sandman. Zrozumiał tam, iż jego dalsze władanie Piekłem jest bezcelowe, a wszystko, co się dzieje w jego życiu, jest częścią Boskiego Planu. Odszedł zatem z zarządzanego od wieków królestwa, pozbył się (w dość brutalny sposób) swych czarnych skrzydeł i udał się na Ziemię, zostawiając klucze do piekielnych bram pod kuratelą skonfundowanego ową decyzją Morfeusza. Dalsze losy Gwiazdy Zarannej znają wszyscy, którzy są zaznajomieni z seriami
Sandman i
Lucyfer Mike’a Careya albo oglądali (słabo nawiązujący do pierwowzoru) serial kryminalny z domieszką niezgorszej fantastyki. Po opuszczeniu Piekła, Lucyfer osiadł w Los Angeles, założył dekadencki bar, w wolnych chwilach pogrywając na fortepianie.
Nowy cykl jego przygód, wchodzący w skład powstałego w 2018 roku
Sandman Uniwersum, niejako kasuje serię Careya, w nowatorskiej formie prezentując tragiczne losy zbuntowanego anioła. Pierwszy tom, zatytułowany
Diabelska komedia rozgrywa się w trzech różnych odcinkach czasowych – dziewiętnastym wieku, współczesności oraz niepojętej rzeczywistości wprost z koszmarów sennych. W każdej z nich obserwujemy działania Niosącego Światło, który musi radzić sobie z lawiną przeciwności losu, dosięgających go w chwilach zwątpienia i słabości. Niespodziewanie trzy odrębne wątki splatają się ze sobą w przewrotnym finale recenzowanego woluminu. Kapitalnie wypada wizyta w przeklętym świecie, w którym Lucyfer jest oślepionym, wychudzonym żebrakiem o długiej rudej brodzie i skołtuniałych włosach, do tego z demencją i szaleństwem rysującym się na jego zapadniętej, bladej twarzy. Piekielny antagonista cyklu z całych sił próbuje poskładać swe życie w całość i odnaleźć logikę w otaczającym go chaosie. Towarzyszy mu cała zgraja cudacznych, fantasmagorycznych postaci, a także sam William Blake.
Warty odnotowania jest także epizod poświęcony doświadczonemu detektywowi Johnowi Deckerowi z wydziału policji w Los Angeles. Jego żona Penelope ma guza mózgu, a rokowania lekarzy są druzgocące. Mężczyzna pragnie spędzić ostatnie chwile z ukochaną, dlatego decyduje się na uprowadzenie ją ze szpitala. Niestety w czasie ucieczki dochodzi do śmiertelnego wypadku. Penny umiera, a Decker postanawia wypełnić jej ostatnią wolę – odnaleźć jej kuzyna, Roberta Ewella. Ten przebywa w zagadkowym budynku, zwanym Domem Gately’ego. W ten sposób detektyw wplątuje się w diabelską intrygę, a na jego drodze stają piekielne demony i czarna magia. Drugi plan skrzy od równie intrygujących postaci: znanej z wcześniejszych dzieł, oddanej Lucyferowi, Mazikeen, jego ukochanej – przeklętej Sycorax oraz ich syna, Kalibana oraz trzech wiedźm z
Makbeta. Głównym antagonistą w pierwszym tomie jest kierowany krwawą zemstą na Księciu Kłamstw, Chytry Jack. Kapitalnie wypadają genezy trzech znaczących dla fabuły postaci, wspomnianego Chytrego Jacka, Sycorax i Williama Blake’a oraz duszna, niepokojąca atmosfera całej historii.
Kreska argentyńskich bliźniaków jest przyjemna dla oka, świetnie pasująca do makabrycznej opowieści grozy. Bracia
Fiumara wcześniej byli znani z tworzenia uniwersum Hellboya, zwłaszcza należy przytoczyć nowelę
Przeobrażenie J. H. O’ Donnella z drugiego tomu
BBPO: Piekło na Ziemi wyśmienicie narysowaną przez Maksa. Uzdolnieni bracia po mistrzowsku oddają obłęd i narastającą panikę na twarzach poszczególnych postaci (vide: Lucyfer-nędzarz), a także perfekcyjnie rysują poszczególne demony i kreatury, choćby osobliwych mieszkańców Domu Gately’ego czy trzy wiedźmy. Należy pochwalić także umiejętne nawiązania do dzieł Blake’a, w szczególności w historii z jego udziałem. Kolorysta Dave McCaig wzorowo odrobił lekcje – należy zauważyć, iż wydarzenia z kolejnych wycinków czasowych są w innych barwach. Dodatkowego smaczku dodaje przykuwająca oko okładka autorstwa
Jocka, okładki alternatywne Kelleya Jonesa i Michelle Madsen oraz niezastąpionego
Dave’a McKeana, a także szkicownik braci
Fiumara.
Diabelska komedia to komiks, który spodoba się fanom serii
Sandman i wielbicielom postaci Lucyfera. Znajdziemy tu nawiązania do literatury
Clive’a Barkera, (
Księga Krwi,
Hellraiser) demonologii i twórczości Williama Blake’a, któremu
Dan Watters składa niejako hołd. Wielce obiecujący początek nowego cyklu
Lucyfer.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h