Lucyfer, obok żeńskiej inkarnacji Śmierci oraz samego władcy Śnienia (Morfeusza) to najbardziej rozpoznawane i uwielbiane postaci z całego uniwersum Sandmana – kultowej serii autorstwa angielskiego mistrza postmodernizmu, Neila Gaimana. Książę Ciemności odegrał kluczową rolę w kapitalnym albumie Pora mgieł z pierwotnej serii Sandman. Zrozumiał tam, iż jego dalsze władanie Piekłem jest bezcelowe, a wszystko, co się dzieje w jego życiu, jest częścią Boskiego Planu. Odszedł zatem z zarządzanego od wieków królestwa, pozbył się (w dość brutalny sposób) swych czarnych skrzydeł i udał się na Ziemię, zostawiając klucze do piekielnych bram pod kuratelą skonfundowanego ową decyzją Morfeusza. Dalsze losy Gwiazdy Zarannej znają wszyscy, którzy są zaznajomieni z seriami Sandman i Lucyfer Mike’a Careya albo oglądali (słabo nawiązujący do pierwowzoru) serial kryminalny z domieszką niezgorszej fantastyki. Po opuszczeniu Piekła, Lucyfer osiadł w Los Angeles, założył dekadencki bar, w wolnych chwilach pogrywając na fortepianie. Nowy cykl jego przygód, wchodzący w skład powstałego w 2018 roku Sandman Uniwersum, niejako kasuje serię Careya, w nowatorskiej formie prezentując tragiczne losy zbuntowanego anioła. Pierwszy tom, zatytułowany Diabelska komedia rozgrywa się w trzech różnych odcinkach czasowych – dziewiętnastym wieku, współczesności oraz niepojętej rzeczywistości wprost z koszmarów sennych. W każdej z nich obserwujemy działania Niosącego Światło, który musi radzić sobie z lawiną przeciwności losu, dosięgających go w chwilach zwątpienia i słabości. Niespodziewanie trzy odrębne wątki splatają się ze sobą w przewrotnym finale recenzowanego woluminu. Kapitalnie wypada wizyta w przeklętym świecie, w którym Lucyfer jest oślepionym, wychudzonym żebrakiem o długiej rudej brodzie i skołtuniałych włosach, do tego z demencją i szaleństwem rysującym się na jego zapadniętej, bladej twarzy. Piekielny antagonista cyklu z całych sił próbuje poskładać swe życie w całość i odnaleźć logikę w otaczającym go chaosie.  Towarzyszy mu cała zgraja cudacznych, fantasmagorycznych postaci, a także sam William Blake.
Źródło: Świat Komiksu
Warty odnotowania jest także epizod poświęcony doświadczonemu detektywowi Johnowi Deckerowi z wydziału policji w Los Angeles. Jego żona Penelope ma guza mózgu, a rokowania lekarzy są druzgocące. Mężczyzna pragnie spędzić ostatnie chwile z ukochaną, dlatego decyduje się na uprowadzenie ją ze szpitala. Niestety w czasie ucieczki dochodzi do śmiertelnego wypadku. Penny umiera, a Decker postanawia wypełnić jej ostatnią wolę – odnaleźć jej kuzyna, Roberta Ewella. Ten przebywa w zagadkowym budynku, zwanym Domem Gately’ego. W ten sposób detektyw wplątuje się w diabelską intrygę, a na jego drodze stają piekielne demony i czarna magia. Drugi plan skrzy od równie intrygujących postaci: znanej z wcześniejszych dzieł, oddanej Lucyferowi, Mazikeen, jego ukochanej – przeklętej Sycorax oraz ich syna, Kalibana oraz trzech wiedźm z Makbeta. Głównym antagonistą w pierwszym tomie jest kierowany krwawą zemstą na Księciu Kłamstw, Chytry Jack.  Kapitalnie wypadają genezy trzech znaczących dla fabuły postaci, wspomnianego Chytrego Jacka, Sycorax i Williama Blake’a oraz duszna, niepokojąca atmosfera całej historii.
Kreska argentyńskich bliźniaków jest przyjemna dla oka, świetnie pasująca do makabrycznej opowieści grozy. Bracia Fiumara wcześniej byli znani z tworzenia uniwersum Hellboya, zwłaszcza należy przytoczyć nowelę Przeobrażenie J. H. O’ Donnella z drugiego tomu BBPO: Piekło na Ziemi wyśmienicie narysowaną przez Maksa. Uzdolnieni bracia po mistrzowsku oddają obłęd i narastającą panikę na twarzach poszczególnych postaci (vide: Lucyfer-nędzarz), a także perfekcyjnie rysują poszczególne demony i kreatury, choćby osobliwych mieszkańców Domu Gately’ego czy trzy wiedźmy. Należy pochwalić także umiejętne nawiązania do dzieł Blake’a, w szczególności w historii z jego udziałem. Kolorysta Dave McCaig wzorowo odrobił lekcje – należy zauważyć, iż  wydarzenia z kolejnych wycinków czasowych są w innych barwach. Dodatkowego smaczku dodaje przykuwająca oko okładka autorstwa Jocka, okładki alternatywne Kelleya Jonesa i Michelle Madsen oraz niezastąpionego Dave’a McKeana, a także szkicownik braci Fiumara. Diabelska komedia to komiks, który spodoba się fanom serii Sandman i wielbicielom postaci Lucyfera. Znajdziemy tu nawiązania do literatury Clive’a Barkera, (Księga Krwi, Hellraiser) demonologii i twórczości Williama Blake’a, któremu Dan Watters składa niejako hołd. Wielce obiecujący początek nowego cyklu Lucyfer.             
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj