Jakiś czas temu twórca Magazynu 13 opowiadał o chęci stworzenia spin-offu z Heleną G. Wells w roli głównej. Akcja miałaby być osadzona w XIX wieku z dużą dawką steampunku. W tym właśnie odcinku Helena pojawia się, by opowiedzieć o sprawie, nad którą pracowała w Magazynie 12. Można to traktować jako pokazanie widzom klimatu spin-offu, jego bohaterów i ich formy pracy. Cały ten wątek okazał się niezwykle wciągający i ciekawy - Helena rozwiązywała zagadkę niczym nasza współczesna Myka, lecz przy użyciu innych metod i środków. Niestety poza nią pozostałe postacie z tamtego okresu są płytkie, mdłe i przerysowane. Jedna wyrazista Helena mogłaby nie wystarczyć do pociągnięcia tego serialu. Mimo wszystko pokazany klimat był czymś, co może się sprawdzić, oczywiście po odpowiednim dopracowaniu.
Tak czy owak - "bohaterem" był tym razem róg wykorzystany do zburzenia murów Jerycha i rakieta, która została wystrzelona w czasach Heleny przez jej arcywroga. Sam róg wymyka się spod kontroli i przypadkiem zabija ludzi.
[image-browser playlist="608806" suggest=""]©2011 Syfy
Przenosimy się dalej - do lat 60. XX wieku, gdzie ląduje ów róg, zabijając, jak potem się okazuje, kluczową postać ojca małego pasjonata kosmosu. Powracają tutaj agenci z tego okresu - Rebecca i Jack - w których wcielali się w drugim sezonie Myka i Pete. Okazuje się, że także zajmowali się tą sprawą, która ma teraz odzwierciedlenie w teraźniejszości. Kolejny skok w czasie dodał serialowi potrzebnej różnorodności i zwiększenia skali działania. Dzięki temu nie mamy poczucia nudy i powtórki, lecz karmieni jesteśmy czymś nowym i świeżym.
W tym samym czasie w teraźniejszości Myka i Pete prowadzą śledztwo, a widmo Heleny opowiada swoją historię. Można odnieść wrażenie, że głównym motywem odcinka było pokazanie przeszłości i analiza rynku pod ewentualnego spin-offa. Postać Heleny, chociaż jest łotrem, nadal wzbudza sympatię i można nawet żałować, że nie w każdym odcinku współpracuje z bohaterami. Okazało się, że głównym łotrem był syn ofiary z lat 60., który sądził, że kosmici porwali jego ojca. Nie był to przeciwnik przewidywalny, więc plus dla scenarzystów za utrzymanie nutki niepewności.
[image-browser playlist="608807" suggest=""]©2011 Syfy
Odcinek był jednym z najbardziej rozbudowanych i zarazem najciekawszych w tym sezonie. Mieszane odczucia pozostawiał humor, którego nie było tyle, ile wymagamy od Pete'a i Myki. Sam Pete był bardziej irytujący ciągłym dogryzaniem Helenie, co po kilku akcjach zrobiło się nudne. Twórcy po "zapychaczu" wrócili do typowej formy Magazynu 13, która widzów przyciąga przed ekrany.
Ocena: 8/10