Między piętrami Billa Lawrence’a i Kevina Biegela, będące młodszym bratem Cougar Town: Miasta Kocic, rozpoczyna swój bieg w 2. sezonie od świetnej sceny wprost z samolotu wracającego z Paryża. Dosłownie wyśmiewa się w niej decyzję, którą podjął Brody pod koniec poprzedniej serii, równocześnie przypominając widzowi, jak zakończyły się przygody bohaterów kilka miesięcy temu. "Odrzuciłeś propozycję otworzenia nowego biura w Hongkongu, gdzie byłbyś szefem, aby pojechać na wakacje ze swoją dziewczyną? Buahahaha!”. Sposób wyśmiania tej decyzji stanowił ciekawe przypomnienie stylistyki całego serialu, prezentując jednocześnie głównych graczy produkcji.
Nie była to jednak najzabawniejsza scena odcinka - ten tytuł należy bowiem do momentu, w którym Mansfield decyduje się przychylić do prośby Brody'ego i ponownie rozpatrzeć jego aplikację o powrót do pracy. Czyta więc jego CV, a następnie dzwoni po referencje do Remington Trust, czyli... swojej własnej firmy. Sposób, w jaki mężczyzna prowadzi rozmowę telefoniczną z samym sobą, wywołuje szczery uśmiech na twarzy widza, gdyż odpowiednio podkreśla wysoki poziom absurdalności całej sytuacji. Równocześnie po raz kolejny pokazuje, że to Mansfield jest najlepszą postacią tego serialu. To właśnie jego wybryki przynoszą najwięcej humoru i każą powracać do produkcji.
[video-browser playlist="637202" suggest=""]
„Unforgiven”, czyli premiera 2. sezonu, celowo podkreśla nietypowy trójkąt związku Brody’ego i jednocześnie główny wabik serialu. On, ona i jego szef to ciekawa mieszanka, z której twórcy bardzo umiejętnie korzystają, prezentując różnorakie sytuacje w specyficznym świetle. Jak chociażby w momencie, w którym Jenny przynosi Mansfieldowi prezent z wycieczki do Paryża, dziękując tym samym za danie Brody’emu zasłużonej chwili wytchnienia. Kurtuazyjny sposób komunikacji bohaterów ogląda się z uśmiechem na ustach. Równie dobry jest moment, w którym Brody przekonuje Szefa do dania mu drugiej szansy, cytując radę, którą dał mu sam Mansfield. Wzajemne gierki prowadzone przez tę trójkę bohaterów ogląda się z prawdziwym zainteresowaniem.
Czytaj również: Nowa zapowiedź 3. sezonu „Banshee”
Między piętrami nie powróciło w blasku i chwale, zwalając z nóg wyrafinowanymi żartami i ciekawymi socjologicznymi obserwacjami dotyczącymi psychologii pracowników dwóch pięter jednej z finansowych korporacji. Zaprezentowało jednak dokładnie ten sam poziom, do którego przyzwyczaiła nas 1. seria. Na zimowe wieczory, jako przerwa od bardziej angażujących produkcji i w oczekiwaniu na finałowy sezon starszej, dużo bardziej światowej i humorystycznej siostry, czyli Cougar Town: Miasta Kocic, Między piętrami będzie jednak jak znalazł.