Książkowe skandynawskie kryminały uwiodły czytelników na całym świecie doskonałym połączeniem ponurego, mrocznego klimatu z bogatym tłem obyczajowym i świetnie skrojonymi bohaterami, jak choćby Lisbeth Salander z głośnej trylogii "Millenium" Stiega Larssona. Według tego samego klucza powstał duński serial Forbrydelsen, którego podstawą była powieść Sorena Sveistrupa.
Na pierwszy plan wysuwa się Sara Lund (Sofie Gråbøl), w trzecim sezonie niemłoda już pani detektyw właśnie obchodząca dwudziestopięciolecie służby, która wypaliła się zawodowo i obecnie marzy tylko o tym, by naprawić swoje życie osobiste, a zwłaszcza relacje z synem. Dziwny to widok - policyjny śledczy, któremu ewidentnie nie zależy, który niczym leniwy urzędnik spycha pracę na innych i idzie po linii najmniejszego oporu, byle jak najszybciej zamknąć sprawę. W pierwszym odcinku Sara zestawiona zostaje z młodym, energicznym i żądnym wrażeń Asbjornem (Sigurd Holmen Le Dous), świeżo przeniesionym do wydziału zabójstw, który wciąż ma energię i na tle którego tym wyraźniej widać ogrom zaniedbań Lund. Natura detektywa ostatecznie bierze górę, nie zmienia to jednak faktu, że widz głównej bohaterki może po prostu nie lubić. Ciekawy zabieg.
[video-browser playlist="618929" suggest=""]
Najciekawsze jest jednak tło śledztwa w sprawie tajemniczego morderstwa w dokach. Dania w trzecim sezonie Forbrydelsen to kraj walczący o przetrwanie w dobie szalejącego kryzysu, stojący u progu politycznych wyborów – właśnie tę kampanię i te zmagania z recesją będziemy obserwować; w pierwszym odcinku to w zasadzie ci bohaterowie, a więc premier (Olaf Johannessen) i właściciel największej duńskiej firmy, Robert Zeuthen (Anders W. Berthelsen), dominują, przyciągając naszą uwagę. Dzięki temu serial zyskuje drugie, równie ciekawe, polityczne oblicze, a rozbudowane portrety psychologiczne postaci drugoplanowych tylko wzmagają zainteresowanie widza historią. Widać w tym rękę doświadczonych scenarzystów, wspomaganych zresztą przez ciekawą obsadę (wyróżnia się Johannessen).
Efekt stanowi więc ciekawe, wciągające połączenie serialu kryminalnego z historią o wielkiej władzy i wielkich interesach, tym samym wykraczając poza ramy klasycznego "Kto zabił?". Duńczykom udało się przenieść na mały ekran klimat i złożoność skandynawskiej literatury kryminalnej – nie lada wyczyn.