Niemal wszyscy fani gier sportowych w pewnym momencie zaczynają narzekać na swoje ulubione serie i nazywać je "bardzo drogimi aktualizacjami". Nie da się bowiem ukryć, że wydawane każdego roku edycje sportowych hitów oferują wyłącznie aktualizację składów czy niewielkie zmiany w rozgrywce. Wyglądają dobrze, ale co z tego? Niesmak pozostaje! Na szczęście nie dotyczy to MotoGP 24

Adaptacyjna trudność

Jazda na dwóch kółkach daje zupełnie inne doznania niż ta za kierownicą samochodu – i to zarówno w prawdziwym, jak i wirtualnym świecie. Choć gra nie wybacza błędów, to zadbano o to, by potknięcia nie bolały tak, jak przed rokiem. Już w MotoGP 23 zaserwowano nam eksperymenty z trybami trudności, a MotoGP 24 przynosi prawdziwą rewolucję w tym aspekcie! Na pierwszy rzut oka wygląda to podobnie. Mamy suwak dostosowujący przeciwników do naszych umiejętności. Milestone wprowadziło adaptacyjny poziom trudności, który sam dba o odpowiednie dawkowanie wyzwań. Działa to świetnie, choć ma też jedną istotną wadę. Gra potrzebuje sporo danych, by wszystko odpowiednio przygotować, a to zaś wiąże się z koniecznością poświęcenia jej określonego czasu. Dla osób, które zamierzają bawić się "z doskoku", zdecydowanie lepszym rozwiązaniem będzie korzystanie z klasycznego suwaka. Samo wdrożenie tego rozwiązania trudno jednak krytykować. Bez wątpienia przypadnie do gustu weteranom, którzy na starcie ustawiają weekend wyścigowy w pełnej symulacji i bez żadnych "wspomagaczy" rozgrywki. To jednak nie wszystko, co Włosi dodali do gry. Jeśli popełniamy błędy, to nasi przeciwnicy również. Każdemu, nawet mistrzom, zdarzają się wpadki, więc jest to brane pod uwagę. Skończyła się jazda jak po sznurku i pilnowanie koła. Dzięki temu rywalizacja na torze dostała kopa! 

Rozgrywka

8 /10

Motocyklowy świat żyje w paddocku i poza nim

Tryby kariery zwykle bywają nudne. W MotoGP 23 dostaliśmy zarządzanie ekipą, którego tutaj nie ma. W tegorocznej odsłonie skupić się mamy wyłącznie na jeździe. Czego innego ma się oczekiwać po przyszłym pretendencie do mistrzowskiego trofeum? Owszem, nadal mamy niewielki wpływ na elementy konstrukcyjne, ale nie musimy ich samemu konstruować przydzielanymi inżynierami. To dzieje się bez naszego udziału.  W serii zaszły zmiany, na które mnóstwo fanów czekało. Mamy upragnione transfery rynkowe! I to nie dotyczy tylko naszego zawodnika, ale i całej stawki. Specjalna zakładka pozwala zapoznać się z ploteczkami z garażu, a także sprawdzić naszą reputację oraz zainteresowanie poszczególnych ekip naszym wirtualnym zawodnikiem. Myślę, że dzięki dodaniu tej opcji wielu z Was nabierze większej ochoty na ściganie się w trybie kariery, Co ciekawe, transfery odbywają się też między klasami.

Sędzia wszystko widzi

Kolejną pozytywną zmianą jest system stewardów. Sędziowie sprawiają, że rywalizacja na torze jest ożywiona. Nie ma wyścigu, w którym nie bylibyśmy informowani o ostrzeżeniach nakładanych przez sędziów na poszczególnych kierowców. Możemy dostać karę czasową albo zjazd na dłuższe okrążenie. Kary za wykroczenie otrzymuje się w sposób oczywisty, więc nie będę się rozdrabniał, jak przyciągnąć uwagę sędziów. Nie zapomniano jednak o osobach preferujących brudną rywalizację – jest dla nich taryfa ulgowa. Wystarczy w ustawieniach pobawić się suwakami stewardów, by nie byli oni tak surowi.

Jest bardzo dobrze

Nowa edycja podnosi poprzeczkę jeszcze wyżej niż poprzednia także pod względem wizualnym – MotoGP 24 wygląda lepiej! Jednak to, co znajduje się poza torem, w dalszym ciągu wypada nijako. Cieszy natomiast stałe 60 klatek na sekundę. Grze nawet na moment nie zdarzyło się "zakrztusić", gdy na torze robiło się gorąco. To się ceni! Modyfikacji doczekał się interfejs, dzięki któremu grze bliżej do transmisji telewizyjnej. To oczywiście nie pozostaje bez wpływu na immersję. Wszystko to czeka na graczy, którzy zdecydują się na więcej niż tylko minimum, jakie oferują mistrzostwa.
Milestone
+4 więcej

Oprawa

8 /10

MotoGP 24 to najlepsza gra motocyklowa dostępna na rynku. Przystępna dla nowicjuszy i satysfakcjonująca dla weteranów. Sprawdza się zarówno jako solidny symulator, jak i zręcznościowa ścigałka. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie! Cieszy również fakt, że cykl podąża w dobrym kierunku. Każdego roku dostajemy coś nowego, co sprawia, że warto zainteresować się nowymi odsłonami. Widać, że Milestone wie, co robi. Mam nadzieję, że i w przyszłym roku zaskoczą fanów rozgrywką na podobnym poziomie. 

Ocena końcowa

8/10


Rozgrywka

8/10

Oprawa

8/10
PLUSY: + poprawiona kosmetyka przypominająca transmisję TV; + adaptacyjny poziom trudności; + rynek transferowy; + system stewardów: + model jazdy. MINUSY: - nierówna oprawa graficzna; - SI wolno się uczy.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj