Relacja pana Grove'a i pani Mardle jest najnudniejszym wątkiem tego serialu. Zachowanie Grove'a momentami jest strasznie irracjonalnie. Jego niezdecydowanie zaczyna męczyć. Widzimy, że zbliża się to do końca, gdyż jego działania doprowadzają do konfliktu. Miejmy nadzieję, że wreszcie uda się z tych postaci wykrzesać coś interesującego.

Z wątków romantycznych najlepiej wypada relacja pani Towler i pana Leclaira. Udaje się prowadzić tę historię niebywale subtelnie, z uczuciem, dzięki czemu możemy kibicować kobiecie w osiągnięciu szczęścia. Jednocześnie widzimy, że jej dawny chłopak sobie o niej przypomniał. Akurat fakt, że lady Mae go wykorzysta i potraktuje jak śmiecia, był do przewidzenia. Dobrze, że przestaje być potulnym i prostym kelnerem i zaczyna przejmować inicjatywę, przekonując do swojej wizji pana Selfridge'a. Dzięki temu Victor Colleano staje się ciekawszą postacią.

Świetnie wypada rywalizacja Harry'ego z Amerykaninem, który w sąsiedztwie chce otworzyć własny sklep. Daje to okazję do stworzenia czegoś, co dzisiaj jest na porządku dziennym - przecen z jakiejś okazji. Scenarzyści tworzą to w interesujący i bardzo rozrywkowy sposób.

[image-browser playlist="593950" suggest=""]
©2013 ITV

Problemem jest niemały brak konsekwencji. Wątek kłótni Harry'ego z żoną zostaje po prostu zamieciony pod dywan. Mogliby chociaż pokazać jedną scenę, gdy małżonkowie wyjaśniają sobie sprawę, bo w takim wypadku, jaki nam prezentują, towarzyszy uczucie, że coś jest tu nie tak. Powraca kochanek pani Selfridge, który naturalnie chce albo odzyskać kobietę, albo się zemścić. Na razie to podbudowa pod ciekawy wątek, który może urozmaicić historię.

Mr. Selfridge to przyjemna, niewymagająca rozrywka, którą ogląda się nawet dobrze. Brak jednak na razie w tym serialu czegoś wybitnego, co sprawiłoby, że byłby produkcją wyjątkową.

Ocena: 5,5/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj