W serialu "The Muppets" na pewno może podobać się pomysł na fabułę poszczególnych odcinków. Zawsze jest to jakaś większa historia z odpowiednim zamysłem, której rozwój ma wpływ na życie bohaterów i ich prace nad programem Miss Piggy. To naprawdę jest coś, co zasługuje na uznanie, bo każdy wątek jest ciekawy, nawet jeśli w pewnych momentach dostajemy coś przewidywalnego i trochę oczywistego. Dużo czasu ekranowego w obu odcinkach dostaje Fozzie, którego perypetie są na pewno niezłe, ale nie porywają. Problem z nim jest taki, że chociaż zamysł jest fajny, to prezentowane gagi są zaledwie przeciętne. Na przykład motyw z niemożnością rozłączenia rozmowy z Kermitem i usilne oszukanie Fozziego przez zgryźliwego dziadka to pomysły niezbyt udane. Brakuje tu jakiejś werwy, która zapewniłaby coś więcej, co porwie i rozbawi do łez. [video-browser playlist="755065" suggest=""] Gościnne występy w obu odcinkach można uznać za niezłe, ale najlepszy bezapelacyjnie należy do Christiny Applegate. Jej wątek z Missy Piggy jest szalony, momentami dziwaczny i przezabawny. Zdecydowanie najlepsze gagi mamy właśnie w tej historii 3. odcinka. Nawet pomysłowo wykorzystano Liama Hemswortha - co prawda sam wątek jakoś szczególnie dowcipny nie jest, ale dobrze wprowadzono gościnną gwiazdę. Najsłabiej jednak wypada Nick Offerman, którego występ jest po prostu dziwaczny i na pewno nie wszystkim przypadnie do gustu. Wydaje się, że nie wykorzystano potencjału Eda Helmsa, który niewiele wniósł. Mam mały problem z najnowszymi odcinkami "The Muppets". Ogląda się je dobrze, niektóre pomysły bawią, ale całokształt nie ma jeszcze tego czegoś, co sprawiłby, że seans wywołałby emocje i łzy w oczach ze śmiechu. Pierwsze dwa odcinki oferowały o wiele więcej, a tutaj jest po prostu nieźle i wyraźnie czuć, że czegoś brakuje.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj