Zgodnie z oczekiwaniami dochodzi do rywalizacji T.K.'a z Razorem. Głównie skupiono się na inicjacji młodego futbolisty, która była humorystyczna. Przede wszystkim pokazano, że T.K. nie jest nietykalny. Razor stawia się mu, jednocześnie stwarzając dla niego zagrożenie. Pokazano to w luźny, ale ciekawy sposób, a gdy jeszcze zaczyna mieszać się do tego Nico, robi się naprawdę interesująco i zabawnie.
[image-browser playlist="600673" suggest=""]©2012 USA Network
Pacjentem odcinka jest członek drużyny zwany Rhino - kłopoty w domu, zbyt wielka nadwaga, nawet jak na futbolistę. Chociaż Rhino potrafi wzbudzić sympatię, wątek nie jest za dobry. Czasem odnoszę wrażenie, że terapia dr Dani jest na siłę przyspieszona. Pokazują nam to tak, jakby po jednej rozmowie leczyła wszystkie psychicznie dolegliwości, a dobrze wiemy, że nie jest to za bardzo realistyczne. Czasem mogliby się pokusić o większą dozę realizmu, a wrażenie byłoby lepsze.
Najwięcej działo się w życiu prywatnym dr Dani. Córka zaczęła chodzić do terapeuty, co było przyczyną wielu problemów. W rozmowie z terapeutką Callie Thorne w roli dr Dani ma kilka sekund pola do popisu, w których pokazuje swój kunszt, wylewając z siebie pokłady emocji. Udowodniła swój nietuzinkowy talent.
[image-browser playlist="600674" suggest=""]©2012 USA Network
Powraca także najlepsza przyjaciółka dr Dani, która próbuje rozwikłać problem - czy wyjść za swojego Hiszpana. Wątek za wiele ciekawego nie wnosi, a jej ciąża jest za bardzo przewidywalna. Można odnieść wrażenie, że postać miała więcej do roboty w pierwszym sezonie. Tutaj pojawia się, jakby tylko po to, by Dani przestała rozmawiać z rybą. Po raz pierwszy od dość dawna wykorzystano zabieg cliffhangera - oznajmienie Matta, że chce oświadczyć się Dani jest co najmniej zaskakujące.
Necessary Roughness nigdy nie był, ani nie będzie serialem wyjątkowym i spektakularnym. Cały czas trzyma równy poziom, potrafiąc nas rozbawić, wzruszyć i przede wszystkim zapewnić nam miło spędzany czas.
Ocena: 7/10