W ostatnich latach kolejne role Neesona wydawały się bardzo podobne, a on sam stał się specjalistą w graniu ról postawnych twardzieli po przejściach. Punktem zwrotnym w jego karierze była w ostatnich latach "Taken" z 2008 roku. Film pod każdym względem w swoim gatunku znakomity, który był dla wszystkich dużym zaskoczeniem. Liam Neeson w krótkiej chwili stał się gwiazdą kina akcji, a propozycje zaczęły napływać. Worek zdecydowanie się rozwiązał: "The A-Team", "The Next Three Days", "Unknown", "The Grey", "Taken 2", "Non-Stop", "A Walk Among the Tombstones", "Taken 3" i w końcu właśnie "Run All Night". Po 2008 roku Neeson wpadł w schemat ról umęczonych twardzieli, a filmy w zdecydowanej większości były przeciętne. Okazuje się, że wystarczy przekonujący scenariusz, dobrzy aktorscy towarzysze na planie, sprawna rzemieślnicza ręka i przede wszystkim potraktowanie widza jak partnera, a dostajemy film na niezłym poziomie. Nie wiadomo, jak będzie dalej, bo przed aktorem kolejne produkcje akcji, jak chociażby "The Revenger" czy "The Commuter". W wielkim skrócie "Run All Night" to pojedynek dwóch starych przyjaciół, ale też - co najważniejsze - dwóch ojców, którzy zrobią wszystko dla swoich synów. Ta dwójka weteranów trudnej profesji będzie musiała stanąć do śmiertelnego starcia. To też film o relacjach ojca i syna, którzy bardzo się od siebie oddalili, inaczej patrzą na świat i inaczej dążą do swoich celów. W końcu to obraz mrocznego świata gangsterów z irlandzkim rodowodem, co ma znaczenie dla całej historii. Daruję sobie streszczanie fabuły, bo kryje ona kilka niespodzianek i ma dobrze przemyślaną narrację. Niby schemat, ale umiejętnie poprowadzony, trzymający w napięciu i bardzo przekonujący na tle dziesiątek podobnych, ale niezbyt lotnych produkcji. [video-browser playlist="749408" suggest=""]

Wydanie Blu-ray

Wydanie Blu-ray ma bardzo dobrą jakość techniczną. Widać to zwłaszcza w strukturze obrazu, która na małym ekranie świetnie się prezentuje. Docenić należy przede wszystkim odpowiednie nasycenie czerni, co dobrze wypada podczas oglądania wersji Blu-ray. Sprzyja temu jakość obrazu o parametrach 1080p High Defination. Podobnie sprawa ma się z dźwiękiem, który choć nie jest tutaj elementem najważniejszym, to zdecydowanie podkreśla klimat. Dlatego warto film obejrzeć w wersji oryginalnej wykorzystującej DTS-HDMA 7.1 z polskimi napisami. Jest też dostępny polski lektor Dolby Digital 5.1. Film nie obfituje w dodatki, ale to, co otrzymujemy, powinno spodobać się fanom Liama Neesona. Pierwszy z nich nosi tytuł "Całonocna strzelanina" ("Shot All Night", taka zabawa z oryginalnym tytułem "Run All Night") i trwa 10 minut. Twórcy podkreślają, że akcja rozgrywa się w ciągu tylko jednej nocy, choć film kręcono przez 50 nocy. Dla Liama Neesona to rodzaj kina w stylu westernów z Johnem Wayne'em. Zamiast jednak rozległych prerii otrzymujemy Nowy Jork - i to miasto ogrywa tutaj jedną z głównych ról. "Liam Neeson – wiecznie w gotowości" ("Liam Neeson: Action All Night") trwa 6 minut i - jak wskazuje tytuł - przygląda się realizacji filmu z perspektywy odtwórcy głównej roli. Neeson opowiada o swoim udziale w tym przedsięwzięciu, aktorscy partnerzy podkreślają, jakim zaszczytem było wystąpić u jego boku, i w końcu twórcy wyjaśniają, dlaczego tylko on zagrać mógł tę rolę. W tym materiale poznacie dublera Liama Neesona, który współpracował z nim już przy około 15 filmach. Mark Vanselow świetnie uzupełnia się z Neesonem, zastępując go w trudnych scenach kaskaderskich, ale w scenach walki wygląda to inaczej i obaj dzielą się pracą na planie. Mimo swojego wieku Neeson jest w świetnej formie fizycznej, dzięki czemu "Run All Night" ogląda się tak dobrze. Dodatek poświęcony scenom usuniętym trwa około 16 minut. Ten element wydania Blu-ray zawsze mnie cieszy, pokazuje bowiem, z jakimi wyborami w czasie montażu borykać musieli się twórcy. Czasami zdarzają się sceny, które powinny znaleźć się w filmie; innym razem stanowią one tylko fajny materiał uzupełniający. Tutaj otrzymujemy kilka ciekawych scen, jak na przykład wspomnienie głównego bohatera, które prześladuje go od lat. Ciekawie wypada też odwiedzenie mrocznego klubu nocnego z bardzo gorącymi scenami. Warto też zobaczyć, jak Ed Harris pokazuje na ekranie pewną magiczną sztuczkę, a Liam Neeson odwiedza matkę w szpitalu. Wiele nowego dowiadujemy się też o relacjach dwójki głównych bohaterów. W sumie kilka scen dodatkowych, które przypadną do gustu przede wszystkim wielbicielom filmu.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj