Filmowy The Omen z 1976 roku to jeden z tych filmów, które odcisnęły piętno na gatunku. Historia małego Damiena, który w rzeczywistości jest inkarnacją szatana, nawet po czterdziestu latach oddziałuje na wyobraźnię, a żaden z sequeli czy remake’ów nie zbliżył się poziomem do tego obrazu. Równolegle z filmem wydana została powieściowa wersja tej opowieści, której autorem był scenarzysta kinowej produkcji, David Seltzer. Powieściowy The Omen fabularnie niespecjalnie rozmija się fabułą znana z filmu, ale dla tych, którzy nie widzieli dzieła Richarda Donnera wypada wspomnieć, że jest to historia, w której prominentna rodzina dostaje pod opiekę sierotę (okoliczności są oczywiście znacznie bardziej skomplikowane i tajemnicze). Mały otoczeniu chłopczyka szybko zaczynają się dziać podejrzane, niespotykane i niepokojące rzeczy, co skłania jego przybranego ojca do przeprowadzenia dochodzenia dotyczącego prawdziwego pochodzenia Damiena. Fabuła powieści jest dość prosta, co w tym przypadku nie może być zarzutem. Zarysowanie relacji między postaciami nie zajmuje dużo czasu, podobnie jak naszkicowanie ponadnaturalnego pochodzenia Damiena. Później jest już klasycznie, a jednocześnie przejmująco, bo Seltzer odwołuje się do podstawowych ludzkich, pierwotnych instynktów. Zestawia niewinność dziecka z niszczącą i złowieszczą mocą. Pokazuje jak rodzice zaczynają odwracać się od dziecka, znając już fakty, a jednocześnie nadal próbując wierzyć w to, co podpowiada instynkt. W połączeniu z poszukiwaniem prawdy i pesymistycznym finałem opowieść ma dużą moc oddziaływania na emocje czytelnika.
Źródło: Vesper
Omen, kiedy się ukazywał, miał w sobie przynajmniej nutkę kontrowersji, by nie powiedzieć bluźnierstwa. Obecnie zawarte w nim pomysły pojawiają się w dziełach wykorzystujących estetykę grozy dość często – a i to w przypadku tych łagodniejszych. Jednakże, mimo tej zmiany, powieść Seltzera nadal ma dużą siłę. Dzieje się tak przede wszystkim dzięki skondensowaniu wątków, prostej linii fabularnej i podkreśleniu emocji postaci. W Omenie wyciśnięta jest kwintesencja tego, czego się obawiamy – a religijna otoczka jest tylko sztafażem, który ubarwia całość i pozwala snuć autorowi fabułę.
Omen to bardzo dobra powieść grozy, wykorzystująca z jednej strony elementy religijne, a z drugiej bazuje na pierwotnych instynktach człowieka. Zestawia niewyobrażalne zło z niewinnością, a w środek tej konfrontacji wrzuca zagubionych ludzi, którzy nie są w stanie udźwignąć narzuconego na nich ciężaru wynikającego zarówno z elementów nadnaturalnych, jaki i wzorców społecznych. Warto na koniec dodać, że tekst powieści został wzbogacony o posłowie autora, a także dość wyczerpujące posłowie przedstawiające okoliczności powstawania filmu i książki, które zawiera wiele interesujących szczegółów.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj