Omen – recenzja książki
Data premiery w Polsce: 17 października 2018Omen to jeden z najsłynniejszych filmowych horrorów. A jak prezentuje się książkowa wersja tej historii napisana przez scenarzystę filmu, Davida Seltzera? Sprawdzamy.
Omen to jeden z najsłynniejszych filmowych horrorów. A jak prezentuje się książkowa wersja tej historii napisana przez scenarzystę filmu, Davida Seltzera? Sprawdzamy.
Filmowy The Omen z 1976 roku to jeden z tych filmów, które odcisnęły piętno na gatunku. Historia małego Damiena, który w rzeczywistości jest inkarnacją szatana, nawet po czterdziestu latach oddziałuje na wyobraźnię, a żaden z sequeli czy remake’ów nie zbliżył się poziomem do tego obrazu. Równolegle z filmem wydana została powieściowa wersja tej opowieści, której autorem był scenarzysta kinowej produkcji, David Seltzer.
Powieściowy The Omen fabularnie niespecjalnie rozmija się fabułą znana z filmu, ale dla tych, którzy nie widzieli dzieła Richarda Donnera wypada wspomnieć, że jest to historia, w której prominentna rodzina dostaje pod opiekę sierotę (okoliczności są oczywiście znacznie bardziej skomplikowane i tajemnicze). Mały otoczeniu chłopczyka szybko zaczynają się dziać podejrzane, niespotykane i niepokojące rzeczy, co skłania jego przybranego ojca do przeprowadzenia dochodzenia dotyczącego prawdziwego pochodzenia Damiena.
Fabuła powieści jest dość prosta, co w tym przypadku nie może być zarzutem. Zarysowanie relacji między postaciami nie zajmuje dużo czasu, podobnie jak naszkicowanie ponadnaturalnego pochodzenia Damiena. Później jest już klasycznie, a jednocześnie przejmująco, bo Seltzer odwołuje się do podstawowych ludzkich, pierwotnych instynktów. Zestawia niewinność dziecka z niszczącą i złowieszczą mocą. Pokazuje jak rodzice zaczynają odwracać się od dziecka, znając już fakty, a jednocześnie nadal próbując wierzyć w to, co podpowiada instynkt. W połączeniu z poszukiwaniem prawdy i pesymistycznym finałem opowieść ma dużą moc oddziaływania na emocje czytelnika.
Omen, kiedy się ukazywał, miał w sobie przynajmniej nutkę kontrowersji, by nie powiedzieć bluźnierstwa. Obecnie zawarte w nim pomysły pojawiają się w dziełach wykorzystujących estetykę grozy dość często – a i to w przypadku tych łagodniejszych. Jednakże, mimo tej zmiany, powieść Seltzera nadal ma dużą siłę. Dzieje się tak przede wszystkim dzięki skondensowaniu wątków, prostej linii fabularnej i podkreśleniu emocji postaci. W Omenie wyciśnięta jest kwintesencja tego, czego się obawiamy – a religijna otoczka jest tylko sztafażem, który ubarwia całość i pozwala snuć autorowi fabułę.
Omen to bardzo dobra powieść grozy, wykorzystująca z jednej strony elementy religijne, a z drugiej bazuje na pierwotnych instynktach człowieka. Zestawia niewyobrażalne zło z niewinnością, a w środek tej konfrontacji wrzuca zagubionych ludzi, którzy nie są w stanie udźwignąć narzuconego na nich ciężaru wynikającego zarówno z elementów nadnaturalnych, jaki i wzorców społecznych.
Warto na koniec dodać, że tekst powieści został wzbogacony o posłowie autora, a także dość wyczerpujące posłowie przedstawiające okoliczności powstawania filmu i książki, które zawiera wiele interesujących szczegółów.
Źródło: fot, Vesper
Poznaj recenzenta
Tymoteusz WronkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat