Główną bohaterką The Handmaid's Tale jest Offred, młoda kobieta, która po rozdzieleniu z mężem i córką staje się niewolnicą w nowo powstałej Republice Gileadzkiej, znajdującej się na terenie Stanów Zjednoczonych. Nowe państwo ma charakter mocno faszyzujący i rasistowski, opierający się głównie na tyranii, opresji i indoktrynacji. Rządzący są członkami wyższych sfer, a rządzeni to niziny społeczne. Odmieńców lub tych, którzy przeciwstawiają się istniejącemu porządkowi, spotyka straszliwy los. Republika powstała w wyniku wielu klęsk i kryzysów społecznych. Najpoważniejszym z nich jest z pewnością bezpłodność, która dotyka coraz większą liczbę ludzi. Aby poradzić sobie z tym problemem, decydenci z Republiki Gileadzkiej postanawiają wykorzystać młode, zdrowe kobiety w celu reprodukcyjnym. Nasza bohaterka staje się podręczną w domu jednego z bogatych małżeństw. Jej główną rolą jest sprowadzenie na świat zdrowego dziecka dla ludzi, u których służy. W związku z tym jest gwałcona przez pana domu w obecności jego żony. Wszystkie podręczne tworzą grupę społeczną, która praktycznie przez cały czas  poddawana jest brutalnej indoktrynacji. Próbuje się im wmówić, że ich uprzedmiotowienie służy wyższemu celowi. Jako narzędzi perswazji używa się zarówno analogii i przypowieści biblijnych, jak i tortur i przemocy fizycznej. Część z kobiet poddaje się systemowi, inne próbują się buntować. Jak do tej pory jednak żadna z nich nie wyzwoliła się z kajdan opresji. Offred poznajemy praktycznie na samym początku jej „kariery” jako podręcznej w domu komendanta Freda Waterforda. Fabuła bardzo szybko przelatuje przez kolejne etapy przystosowujące ją do nowej roli. Początek jest migawką stanowiącą szybkie streszczenie przyczyn sytuacji, w jakiej znalazła się Offred. Premierowy odcinek najwięcej czasu poświęca przedstawieniu świata serialu. Jak na razie wszyscy bohaterowie pierwszo- i drugoplanowi zostają potraktowani dość pobieżnie. Dostajemy za to szeroki zarys sytuacji geopolitycznej oraz główne myśli i tezy doktryny. Zostaje nam też zaprezentowana nieskrępowana brutalność rządzących, którzy rozprawiają się z wrogami systemu w wyjątkowo perfidny sposób. Takie rozłożenie treści jest prawidłowym rozwiązaniem fabularnym. Dzięki temu opowieść nie wprowadza chaosu zbyt dużą liczbą bohaterów i wątków. Poznajemy dokładnie miejsce akcji, aby w kolejnych epizodach skupić się na poszczególnych postaciach i ich historiach. Jedyna bohaterka, której poświęcono większą ilość czasu, to oczywiście nasza protagonistka. Można tutaj jednak mieć mieszane uczucia. Jej wątek jest dość prostolinijny i niczym nie zaskakuje. Już po kilku minutach jesteśmy świadkami nieśmiałych flirtów z szoferem Komendanta i już wiemy, że pomiędzy tą dwójką wkrótce zaiskrzy. Offred nie ma w sobie charyzmy i jest dość przeciętną bohaterką pierwszoplanową. Być może tak została napisana przez autorkę pierwowzoru, ale od twórców tak odważnego serialu oczekiwałbym raczej mocniejszego nakreślenia tej postaci. Na dużą uwagę zasługuje natomiast małżeństwo Waterfordów. Zarówno on, jak i ona to bardzo frapujące postacie. Aktorzy ich portretujący robią naprawdę dobrą robotę. Co prawda Yvonne Strahovski i Joseph Fiennes pojawiają się tylko na kilka chwil, ale już wiadomo, że będą oni najmocniejszą stroną Opowieści podręcznej. Oboje nadrabiają swoją charyzmą braki głównej bohaterki. Wspólna scena łóżkowa całej trójki jest wstrząsająca i bardzo sugestywnie pokazuje przedmiotowość podręcznych. Już po pierwszym odcinku można stwierdzić, że Opowieść podręcznej będzie serialem bardzo odważnym. Twórcy nie boją się brutalności i dziwacznych scen erotycznych. Nie boją się także podejmować trudnych tematów. Pierwowzór literacki Margaret Atwood był swojego czasu nazywany powieścią feministyczną. Można mieć podobne odczucia po seansie pierwszego epizodu serialu Hulu. Bohaterkami są kobiety. Zarówno podręczne, jak i pani Waterford to ciekawe, różniące się od siebie osobowości, które znalazły się w przerażającej sytuacji życiowej. Świat, w jakim funkcjonują, zmusza je do desperackich zachowań i walki o własny los. Opowieść podręcznej można traktować jako opowieść o roli kobiet we współczesnym świecie, ale także o drodze do degeneracji społecznej. Ta ideologiczna otoczka i humanistyczne przesłanie jest z pewnością siłą serialu. Opowieść podręcznej na pewno nie jest tak rozbudowaną fabułą jak The Man in the High Castle. Zamiast odcinków wypełnionych treścią twórcy wolą skupić się na budowaniu onirycznego klimatu, w którym narrację stanowią myśli Offred. Nie jest to jednak przerost formy nad treścią, a próba wykreowania za pomocą środków audiowizualnych estetyki antyutopijnego koszmaru. W premierze sezonu zdarzają się mocno przerysowane momenty, jednak w większości stylistyka jest bardzo sugestywna. Fani serialu Mr. Robot powinni odnaleźć tutaj coś dla siebie. Pierwszy odcinek stanowi doskonałe wprowadzenie do całej historii. Jak na razie trudno jednoznacznie ocenić, czy serial Opowieść podręcznej będzie udaną ekranizacją książki Margaret Atwood. Epizod premierowy w umiejętny sposób przedstawia widzom przerażający świat Republiki Gileadzkiej i w bardzo sugestywnym stylu pokazuje prawa tam rządzące. Mimo że wątek główny może lekko trącić myszką, to warto dać szansę opowieści, aby odkryć jeszcze więcej mrocznych sekretów tej dystopijnej społeczności.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj