W "Orphan Black" nadal dzieje się dużo, jednak tym razem rozwój wydarzeń nie przekonuje, z niezbyt intrygującym plot twistem na czele.
"
Orphan Black" w najnowszym odcinku skupia się na wątku odnalezienia genomu Castora w Londynie. To mogły być najbardziej emocjonujące momenty 3. sezonu, jednak niestaranność scenarzystów i chęć jak najszybszego doprowadzenia do zwrotu akcji zabiła przyjemność z oglądania. Mamy tutaj starych znajomych Siobhan, którzy wyglądają przy niej jak dziadkowie podczas ucieczki z domu spokojnej starości, Feliksa, przez cały odcinek niepotrzebnego, oraz Ferdinanda, którego obecność w
Insolvent Phantom of Tomorrow wydaje się umotywowana jedynie tym, aby był ktoś zły, który chce pokrzyżować plany protagonistów, nieważne, jak sztucznie będzie to wyglądało. Wątek ten ogląda się ze znużeniem, zdarzenia są niemalże mechaniczne i brakuje w nich emocji, zaś fabuła niby posuwa się do przodu, jest to jednak ruch niepłynny. Zbyt wygodne wydaje się to, że „posiadaczka” genomu Castora posiada również genom LEDY, a do tego jest biologiczną matką Siobhan.
Twist z Rachel z poprzedniego odcinka był o wiele bardziej zajmujący.
[video-browser playlist="715416" suggest=""]
Przyjemną odskocznią od głównego wątku są wspólne sceny Heleny i Donniego. Początkowo byłam sceptyczna wobec tego motywu, jednak 9. odcinek pokazał, że ta dwójka razem jest tak groteskowa, iż ogląda się ją z radością. Ponownie pokazano, że choć Helena ma wkrótce stać się matką (co jest według mnie zbyt często podkreślane, jakby macierzyństwo miało magicznie zmienić ją w kogoś innego), nie jest w stanie zerwać z przeszłością. Przy okazji pozbawia Hendriksów przynajmniej części kłopotów, a widzowie mogą spodziewać się, że ciągnący się już zbyt długo wątek handlu narkotyków zostanie porzucony.
Dramatu na linii Cosima-Delphine-Shay ciąg dalszy. Sceny „przesłuchania” Shay przez Delphine to niezamierzona groteska. Jeśli twórcy liczyli na to, że widzowie przejmą się losem postaci, która niczym się w serialu nie wykazała, to srogo się przeliczyli. Mam również problem z przemianą Delphine, która nadeszła tak gwałtownie, że trudno jest mi znaleźć jakiś punkt zapalny, coś, co mogło „obudzić” w niej wewnętrzną Rachel. Zajęcie jej stanowiska to stanowczo za mało, abym uważała tę zmianę charakteru za wiarygodną.
Czytaj również: Ryan Murphy ujawnia szczegóły „American Horror Story: Hotel”
Przedostatnie odcinki sezonu w "
Orphan Black" są zazwyczaj najbardziej emocjonujące i sprawiają, że na finał czeka się z niecierpliwością. Tym razem twórcom nie udało się wytworzyć podobnego nastroju rosnącego napięcia. I choć nie był to odcinek zły, a zaledwie przeciętny, to przeciętność na tym etapie serii jest rzeczą zabójczą.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h