W serialu Outsider w małym miasteczku Flint City dochodzi do bestialskiego morderstwa. Brutalnie zostaje zabity mały chłopiec Frankie Peterson. Lokalna policja chce za wszelką cenę znaleźć potwora, który dokonał zbrodni, zanim znowu zaatakuje. Ku zdziwieniu wszystkich dowody i zeznania świadków wskazują na Terry'ego Maitlanda, trenera lokalnych drużyn baseballowych młodzików i juniorów, szanowanego w całym mieście obywatela. Jednak w czasie śledztwa wychodzą nowe okoliczności, które poddają w zwątpienie organy ścigania. Z czasem sprawa nabiera bardziej nadnaturalnego znaczenia. Muszę bardzo pochwalić reżysera pierwszych dwóch odcinków Jasona Batemana, który również wystąpił przed kamerą, wcielając się w Terry'ego. Aktor świetnie sobie radzi z mrocznymi tematami, co już udowodnił w Ozark, które również miał okazję reżyserować. Bateman bardzo dobrze prowadzi swoją obsadę i świetnie potrafi zbudować intrygę, którą obserwujemy na ekranie. Nie ma tutaj szarżowania czy raczenia nas kolejnymi, coraz bardziej szokującymi twistami fabularnymi (chociaż i tych nie brakuje). Jest natomiast powolne budowanie tej atmosfery grozy, która otacza mieszkańców i całą sprawę prezentowana na ekranie. Jedna scena może tutaj podnieść napięcie do niewyobrażalnych rozmiarów. Dobrym przykładem jest sekwencja rozmowy Terry'ego i detektywa Andersona w więzieniu. Bardzo dobra dialogowo i świetna dramaturgicznie. Jak już wspomniałem o Andersonie, to należy zaznaczyć, że Ben Mendelsohn stworzył znakomitą kreację w tych pierwszych odcinkach. Jego postać to protagonista z krwi i kości, choć oparty na kliszy straumatyzowanego policjanta, którego dotknęła rodzinna tragedia. Jednak Australijczyk doskonale porusza się w tej zaproponowanej mu konwencji. Aktor świetnie czuje rozdarcie Andersona spowodowane sprawą i sprawia, że czujemy te emocje targające stróżem prawa. Bardzo dobrze poprowadzono jego watek na przestrzeni tych odcinków, wprowadzając go na drogę do odkupienia za swój błąd. Poza tym również świetnie obserwuje się dynamikę tej postaci z Maitlandem granym przez Batemana. Panowie potrafią zbudować między sobą przestrzeń, w której znajdują się złość, powątpiewanie i żal. Wspomniana przeze mnie scena widzenia w więzieniu czy sekwencja przesłuchania to potwierdzają.  Twórcy zadbali o to, abyśmy dostali w serialu tę atmosferę grozy i tajemnicy znaną z książek Kinga. Przede wszystkim bardzo dobrze, że zachowano narracyjną strukturę książki, czyli na początku sceny z zatrzymania i dalszej części sprawy są na przemian zmontowane z sekwencjami przesłuchań świadków i zbierania dowodów. To powoduje, że dostajemy o wiele głębszy obraz całej intrygi. Natomiast drugi odcinek to już charakterystyczne dla Kinga bawienie się różnymi motywami horrorów i thrillera w połączeniu z kreowaniem tej mrocznej otoczki, która zaczyna oplatać każdy element historii. Przy tym twórcy nie starają się nam rozwiązywać mozolnie zagadki, raczej stawiają przed nami kolejne pytania. Nie wiem jak Wam, ale mnie taka konstrukcja narracyjna się bardzo podoba.  Outsider to bardzo ciekawa, nowa propozycja na serialowej mapie świata. Bardzo dobra intryga, świetne aktorstwo oraz atmosfera tajemnicy, która sprawia, że chce się więcej. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj