Nie trudno nie zauważyć, że twórcom chyba zaczynają się kończyć dobre pomysły. Mimo, że "Before Sunset" było w dużej mierze wypełniony akcją, to odcinek specjalnie nie zachwycił. Alaric, po wielkim cliffhangerze, był nad wyraz spokojny, jak na ostatecznego zabójcę. Już Klaus wypadł dużo lepiej. Widać, że Matt Davis nie sprawdza się dobrze jako zły charakter. Po prostu brak mu wyrazistości. Na czym traci cała kreacja nowego, głównego przeciwnika. Jest niewiarygodny i zbyt potulny. Jeśli to ma być pomysł Julii Plec i Kevina Williamsona (showrunnerów) na kolejny sezon, to niestety słabo to widzę.
Klaus też nie poszalał w tym odcinku. Wszystko co pokazywał wydawało się wtórne. Zabawa w zdobycie domu Eleny była wręcz żenująca. Zamiast rzucać kolejnymi rzeczami powinien od razu wpaść z wybuchowym prezentem. A tak, zaprezentował się bardziej jako potulny baranek niż oszałamiający wróg, do jakiego widzowie byli przyzwyczajeni. Chyba Klaus się już po prostu trochę przejadł. Dobrze więc, że został wysłany na jakiś czas na urlop. Niestety, cała sytuacja ma jeden poważny minus – zrobiło się strasznie sielankowo. I nudno.
[image-browser playlist="602725" suggest=""]
©2012 The CW Television Network
Dwa słowa o wątku romantycznym, który dostosował się do poziomu całego odcinka. Elena przepraszająca obu braciszków jednocześnie? Naprawdę? A oni stoją bezczynnie i patrzą na to, zamiast się zabijać? Coś chyba tu jest nie tak. Jeszcze kilka odcinków temu wszystko wokół by fruwało w takiej scenie, a teraz widz ma uwierzyć w wielką braterską miłość? Owszem, tak, kiedy trzeba poświęcają się dla siebie i troszczą, ale nie w czasie pokoju. Nie, jeśli chodzi o miłość do tej samej kobiety. To nie są Ci Salvatorowie jakich znaliśmy. Przecież to oni byli jednym z kół napędowych tego serialu, a teraz to wszystko wydaje się nijakie.
Na koniec o rewelacji odcinka, a w sumie dwóch, które trudno jednak odebrać za szok. Alaric ujawniający prawdę radzie miasteczka. Scena w całej swej okazałości robi wrażenie i zapowiada zmiany. Ciekawe jaki skutek one przyniosą. Druga rewelacja, to oczywiście mdlejąca Elena. Nie wiadomo jak to interpretować: czy to z powodu oddanej krwi, czy może istnieje inna, bardziej interesująca przyczyna. Obawiam się jednak, że będzie to pierwszy powód, patrząc na to, co wyprawiają scenarzyści w drugiej połowie sezonu.
[image-browser playlist="602726" suggest=""]
©2012 The CW Television Network
"Before Sunset" zaskoczył, ale swoją nijakością. Napakowany akcją, a zasadniczo nic nie wnoszący. Pamiętniki wampirów staczają się swoim poziomem i póki co, nie widać światełka w tunelu. Niestety, z odcinka na odcinek, jest coraz słabiej. Aż strach pomyśleć, co będzie dalej.
Ocena: 5/10