Pamiętniki wampirów ("The Vampire Diaries") w 2. odcinku to wampiry wytaczające swoje zbrojenia. To jest, działa. Lub jeden z nich o godności Enzo. Uratował moją wiarę w jego gatunek swoim charakterem i prezentowanymi wartościami. Natomiast reszta zgrai daje coraz więcej podstaw do twierdzeń, iż 6 sezon nie ma najmniejszej racji bytu. Aktorzy skaczą od jednej maski do drugiej, i tak w kółko - historia lubi się powtarzać. Ale są jakieś granice cierpliwości.

Oczywista kontynuacja wątków Eleny chcącej wymazać z pamięci miłość swojego życia oraz powiązanego z sytuacją Stefana w żadnym wypadku nie nudzi. Gdzieżby. Gdyby nie Alaric oraz ukazanie jego postaci z trochę innej perspektywy, to mielibyśmy trójkąt brat-siostra-brat raz jeszcze. Tyle trudniej, że jeden z nich jest już nieboszczykiem... z krwi i kości.

Do tego wystarczy dodać rozpieszczonego, zrozpaczonego Jeremy'ego odreagowującego stratę w łóżku oraz w wiadomościach głosowych, kolejnego freaka palenia wampirów (tym razem w furgonetce!) i Matta oraz Enzo panujących nad sytuacją, a otrzymamy płaczącą Caroline. Oby szybko znalazła pocieszenie w ramionach prawdziwego brata Damona.

[video-browser playlist="633090" suggest=""]

Fabuła podzielona jest teraz na dwa światy; drugi to Mystic Falls z 1994 roku, opustoszałe, a w nim uwięzieni Bonnie i Damon - i najwyraźniej ktoś jeszcze. Ciekawe, ile czasu zajmie im rozwiązanie zagadki lub jak szybko zaczną się bawić w krwiożerczego chowanego z bliżej nieokreślonym podmiotem zakłócającym ich idylliczny pobyt w wampirzym "raju".

Jedynymi postaciami podtrzymującymi ciekawość na dodatnim poziomie są Enzo i jego ekscesy w hotelowych szatniach, jego duet z Caroline i... właściwie to by było na tyle. Od bohaterów nie czuć dawnych emocji i zaangażowania, są oni już sprani i zużyci - tak jak i historia, którą opowiadają, cały czas łatana, rozpruwana i szyta na nowo.

Czytaj również: "Arrow" - 3. sezon na Universal Channel ekspresowo z USA

Na pewno szok miała wywołać zmiana, która zaszła w Elenie po wymazaniu wspomnień, a także bierna postawa Stefana, który postanowił wieść szczęśliwe życie. Jednak ich gra jest coraz mniej przekonująca. Głos i mimika Eleny, opowiadającej Alaricowi o swoich perypetiach ze złym bratem Salvatore, są śmiesznie naciągane. Obawiam się, iż kolejne odcinki Pamiętników wampirów nabierają charakteru partnerek Jeremy'ego: każdy następny jest gorszy niż ex, a z pewnością lepszy niż next.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj