Gdy twórca Zmruż oczy zabiera się za aktualny temat społeczny, jakim są bezprawne eksmisje w Warszawie, to znaczy, że dostaniemy mocne kino społeczne.
W telewizji jednym z gorętszych tematów politycznych ostatnich miesięcy jest sprawa dzikiej reprywatyzacji w stolicy i czyszczenia kamienic z lokatorów przez nowych właścicieli. Radni, policja, sędziowie, wszyscy bezradnie rozkładają ręce i ze spokojnym sumieniem patrzą, jak ludzie z dnia na dzień tracą cały swój majątek. Reżyser
Andrzej Jakimowski postanowił właśnie temu tematowi poświęcić swój najnowszy film. Obserwujemy w nim losy Marka (
Grzegorz Palkowski) i jego matki (
Agata Kulesza), którzy zostają eksmitowani ze jednej z warszawskich kamienic. Nie mają oni żadnej bliskiej rodziny, która mogłaby im pomóc, więc tułają się od noclegowni do noclegowni. Wszędzie po jednym dniu zostają wyrzuceni z powodu… psa. Wiernego czworonoga. Zdesperowani chowają się nawet w opuszczonych domkach położonych w ogródkach działkowych, ale nie są to bezpiecznie miejsca, pogoda też nie sprzyja takiemu rozwiązaniu. W końcu znajdują schronienie w jednym ze skłotów, tyle że w czasie Dnia Niepodległości zostają obrani za cel bandy narodowców. Resztę tej historii na pewno już słyszeliście w mediach.
Pewnego razu w listopadzie to kino poruszające i zmuszające do myślenia. Pracownicy stołecznego ratusza raczej jego fanami nie zostaną. Produkcja bowiem w brutalny sposób pokazuje, w jaki sposób system traktuje obywatela, odbierając mu wszelkie prawa. Traktując jak intruza. Jakimowski na przykładzie tej sytuacji pokazuje, jak mocna może być więź syna z matką, który w pewnym momencie przejmuje rolę opiekuna. Zaczyna brać sprawy w swoje ręce i walczy o odzyskanie dawnego życia.
Ten film jest świetnym odzwierciedleniem tego, jak obecnie wygląda Polska. Kraj, w którym ludzie są podzieleni. Z jednej strony narodowcy, którzy pod płaszczykiem haseł patriotycznych starają się usprawiedliwić swoje akty wandalizmu, a z drugiej strony przestraszeni ludzie, który chcą mieć tylko święty spokój. Obok tego wszystkiego stoi policja, która zamiast bronić słabszych obywateli, obserwuje wydarzenia, by po wszystkim aresztować pozostałych niedobitków. W
Pewnego razu w listopadzie pokazuje, że instytucje państwowe nie funkcjonują tak, jak powinny. Czego skutkiem są właśnie wydarzenia z 11 listopada 2013 roku, które dla Andrzeja Jakimowskiego stały się inspiracją do napisania scenariusza.
Niezwykłą siłą tej produkcji są dialogi. Zwłaszcza rozmowy Kuleszy z Palkowskim powodują, że zaczynamy rozumieć bezradność bohaterów. Ich zmęczenie sytuacją, w której się znaleźli. Nie ma tu grama fałszu ani sztucznego grania na ludzkich emocjach.
Pewnego razu w listopadzie to produkcja niezmiernie potrzebna w rodzimym kinie, ponieważ nie mamy w nim zbyt wiele filmów o tematyce społecznej, które odzwierciedlałyby obecne problemy obywateli.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h