W Piekarni Czarodzieja możesz kupić wiele nietypowych produktów, jak ananasową magdalenkę na złamane serce czy diabelskie cynamonowe ciastko, którym można uprzykrzyć życie wrogowi. Warto jednak zastanowić się dwa razy przed transakcją, ponieważ właściciel nie ma zamiaru brać odpowiedzialności za skutki twojego zakupu. Nawet jeśli przypadkiem kogoś zabiłeś.
Piekarnia czarodzieja to pozycja dla młodzieży koreańskiego pisarza Gu Byeong-mo i jego pierwsza książka przełożona na język polski. Pokazuje pewien trend, ponieważ ostatnimi czasy coraz więcej azjatyckich autorów pojawia się w naszych księgarniach i na ekranie. Wprowadza to różnorodność, ponieważ ludzie z różnych zakątków świata mogą przez wzgląd na kulturę zupełnie inaczej podchodzić do takich tematów jak sztuka czy intymność. W przypadku fantasy jest to o tyle ekscytujące, że azjatyckie wierzenia i baśnie mogą być równie niesamowite, co nasze słowiańskie. A wszystko, co ludowe, jest świetną inspiracją i tłem wydarzeń dla popkultury.
Choć książka napisana została dla młodzieży, to można znaleźć informację, że nie nadaje się dla osób poniżej szesnastego roku życia. Dzieje się tak, ponieważ dotyka wielu trudnych tematów, które mogłyby być nieodpowiednie dla wrażliwych czytelników, a których osobiście nie spodziewałam się w niej zobaczyć. Powieść porusza między innymi problem przemocy seksualnej wobec nieletnich czy samobójstwa, a tych spraw nie należy traktować lekko. Nie robi tego naokoło, ale wprost rozpisuje się na temat tego, co się wydarzyło. Przedstawione wydarzenia mogą być tym bardziej bolesne, ponieważ opisany przebieg prawny jest bardzo zbliżony do tego, co rzeczywiście często dzieje się przy podobnych sprawach. Dlatego przy wyborze tej pozycji trzeba mieć od razu na uwadze to, czy jest się gotowym zmierzyć z podobną tematyką. Szczególnie że jest to kluczowe dla fabuły i będzie powracało do nas przez całą lekturę. Jeśli jednak nie jest to przeszkodą, Piekarnia Czarodzieja może okazać się niezwykłą pozycją, którą warto mieć na półce.
W książce patrzymy na świat oczami nastolatka, który ma trudną sytuację w domu. Nie jest najbardziej charyzmatycznym bohaterem, ale świetnie oddaje dylematy, które spotykają wszystkich ludzi. Bo choć możemy zmagać się z innymi trudnościami niż on, to ostatecznie wszystkich nas męczą myśli o ucieczce od kłopotów czy zemście. Układamy niekończącą się serię scenariuszy na temat tego, co by było, gdyby zmienić jeden element układanki w naszym życiu. Nasz bohater nie miał się wyróżniać, ale przez jego pryzmat mieliśmy zobaczyć, jak wygląda długa droga radzenia sobie z traumatycznymi wydarzeniami. Książka pokazuje nam to w nietypowy sposób, ponieważ przez fantastyczny i czarodziejski świat zamknięty w małej piekarni przy jego domu.
W czarodziejskiej piekarni jest mnóstwo różnego pieczywa i obsługuje w nim zawsze ta sama i uśmiechnięta dziewczyna. Lokal jest otwarty całodobowo, co nasuwa pytanie, jakim cudem właściciel zajmuje się nim cały czas (i dlaczego odstrasza klientów, mówiąc, że w bułeczkach znajduje się łupież noworodka). Z czasem jednak zaczynamy odkrywać całe bogate menu, które podaje nam różne sposoby na pozbycie się naszych problemów. Dzięki niemu możemy znaleźć rozwiązanie na złamane serce czy wrednego szefa w formie ciasteczka, babeczki czy herbatnika. Ostatecznie jednak za każdym razem pojawia się pytanie, czy jesteśmy gotowi na konsekwencje. A nasz główny bohater może od kuchni obserwować, jak czuje się czarodziej, który oferuje podobne produkty i musi liczyć się z tym, że pojawią się liczne reklamacje.
Ten magiczny świat jest skonstruowany w bardzo ciekawy sposób. Praca czarodzieja jest w nim uzasadniona, tak samo jak sam koncept istnienia magii i jej wpływu na nasze życie. Przez różne rodzaje wypieków mamy wgląd w to, jak w tym uniwersum działa czas, zaklęcia miłosne czy laleczki voodoo. Z każdą stroną rośnie nasze zainteresowanie i chcemy wiedzieć jeszcze więcej, bo temat zamiast się kurczyć, zdaje się rozszerzać. W dodatku praca piekarza nigdy nie jest nudna, ponieważ opowiada przy okazji historie ludzi, którzy szukali w jego produktach pomocy. Przypominało mi to powieść zupełnie innego kalibru, a mianowicie Sklepik z marzeniamiStephena Kinga. Choć style pisarzy są zupełnie inne, tak samo klimat powoli budowanej intrygi w zestawieniu z przepracowywaniem ciężkich doświadczeń, to oba te tytuły wydały mi się atrakcyjne z tego samego powodu. Obserwują ludzi (ich pragnienia i lęki), którzy mogą dokonać wyboru, często nieetycznego, by dostać to, czego chcą. To spojrzenie na naszą naturę i konsekwencje z pozoru dość niewinnych decyzji.
To pozycja dla osób, które lubią koreańskie wierzenia i baśnie, i chcą odkrywać nowych autorów. Pozwala z każdym rozdziałem razem z bohaterem zmierzyć się z traumą i koniecznością stawienia czoła problemom, które kiedyś i tak mają nas dopaść. Choć to piękna historia z magią w tle, to nie jest zupełnie oderwana od rzeczywistości. Pewne elementy są niezwykle realistyczne, szczególnie brutalność prawdziwego świata, systemu prawnego i losowych zdarzeń, na które mamy niewielki wpływ, ale w ich konsekwencji musimy cierpieć. Dzięki mieszance realizmu i baśni dostajemy świetną powieść fantastyczną z bardzo aktualnym przesłaniem. Piekarnia Czarodzieja spełniła moje oczekiwania, które stawiam każdej książce. Mianowicie miała satysfakcjonujące zakończenie, dla którego naprawdę warto po nią sięgnąć.