Baz Luhrman to reżyser wyjątkowy i nietypowy; prawdziwy artysta, który podchodzi do realizacji w swoim specyficznym stylu. Wielki Gatsby jest spektaklem talentu Luhrmana i jego perfekcjonistycznego podejścia do każdej, nawet najdrobniejszej części filmu. Tutaj wszystko współgra - dobre kreacje, fantastyczne zdjęcia, niesamowita muzyka, kostiumy i atmosfera, która sprawia, że obraz ogląda się z zapartym tchem. Film Luhrmana to widowisko godne Hollywood, gdyż wizualny splendor tej produkcji jest imponujący - wrażenie budzi szczególnie odwzorowanie realiów epoki, miasta czy imprez tytułowego bohatera. Wydaje się, że wszystko jest dopięte na ostatni guzik i powinno być to arcydzieło, jakie zapisze się złotymi zgłoskami na kartach historii. Problem jest taki, że Luhrman gdzieś pod tą efektowną otoczką gubi emocje. Wszystko staje się piękne, ale puste - pozbawione głębi, która skrywa się gdzieś w tych wymyślnych kadrach, ale nie udaje jej się wyjść na pierwszy plan. To podstawowy błąd hollywoodzkich filmowców, którzy zapominają, że właśnie emocje są najważniejsze przy odbiorze - nie piękne zdjęcia, wspaniałe kostiumy i nietuzinkowe efekty specjalne. Reżyser za bardzo dał się pochłonąć dopracowaniu wszelkich technicznych szczegółów, a zapomniał o tym kluczowym elemencie.

Pomimo tej jakże istotnej wady, Wielkiego Gatsby'ego ogląda się bardzo przyjemnie. Zasługa w tym wcześniej wspomnianych zalet, a także kreacji Leonardo DiCaprio, który intryguje i przyciąga do ekranu. Najbardziej jednak błyszczy Joel Edgerton na drugim planie i Carrey Mulligan - jej hipnotyzująca uroda oraz spojrzenie cały czas zmuszają mnie do porównań z czasami kina niemego. Jej styl, gracja i wizerunek sprawiają wrażenie, jakby aktorka przeniosła się do współczesności z właśnie tamtej epoki; idealnie wpasowuje się w ten klimat. Gdzieś po ekranie przemyka Tobey Maguire jako Nick Carraway (i zarazem narrator opowieści), ale sam w sobie mnie nie przekonuje - blednie przy bardziej utalentowanych kolegach i jest najbardziej nijaki z całej obsady.

Imponują zdjęcia, które są jednymi z najlepszych, jakie oglądałem w tym roku. W wielu miejscach czuć inspirację kinem lat 20. oraz widać świetnie podejście reżysera do tworzenia 3D. Tutaj każde ujęcie żyje swoim życiem. Zaskakujące jest to, ile scen było kręconych na tle zielonego ekranu (tajemnicę zdradzają dodatki), a wiele z nich jest tak realistyczna, że później przychodzi zaskoczenie, gdy dowiadujemy się, iż to "tylko" efekt specjalny. Wizualne piękno filmu to najważniejsza zaleta, która warta jest seansu.

Wielki Gatsby nabiera jeszcze większego wyrazu, gdy obejrzy się masę dodatków dołączonych do wydania Blu-ray. Wszystkie są dostępne z polskimi napisami. Z nich też możemy w szczegółach poznać wszelkie aspekty wizji Luhrmana i każdy kolejny etap tworzenia filmu - począwszy od inspiracji reżysera do nakręcenia adaptacji książki, przez casting, próbne sceny, tworzenie kostiumów, skończywszy na muzyce, która dla Luhrmana stanowi jedną z gwiazd, a nie dodatek. Wszystko jest ciekawe, bardzo szczegółowe i oferuje nam unikane spojrzenie na różne ujęcia z procesu prac. Świetnie wypada także humorystyczny i bardziej osobisty making of, kręcony przez samego Tobey Maguire'a. W nim widzimy, jak bardzo luźna atmosfera panowała na planie. Niezwykle interesująco wygląda także "wizualna poezja Fitzgeralda", która opowiada o wizji na adaptację. Mamy również wiele usuniętych scen oraz alternatywne zakończenie, które w mojej ocenie wypada słabiej od tego pokazanego na ekranach kin. Swego rodzaju wisienką na torcie jest zwiastun adaptacji z lat 20.

Wielki Gatsby to film dobry, który miał w sobie potencjał na bycie wielkim, zmarnowany jednak przez zgniecenie emocji pod wizualnym splendorem. Warto wyróżnić dobre polskie wydanie Blu-ray, które oferuje wiele długich, ciekawych materiałów dodatkowych, nadających samemu obrazowi większego wyrazu.

Wydanie Blu-ray
Dodatki:Wielkość Gatsby’ego, "I tu i tam" z udziałem Tobey Maguire’a, 
Swingujące dźwięki Gatsby’ego, Epoka Jazzu, Blichtr: Moda lat 20-tych, Wizualna poezja Fitzgeralda
Gatsby odkryty na nowo, Sceny niewykorzystane, Zwiastun filmu Wielki Gatsby z 1926 roku
Język: DD 5.1, polski (lektor), angielski - DTS HD 5.1
Napisy: polskie
Obraz: 2:4:1
Wydawca: Galapagos
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj