ABC Family po raz kolejny zaskakuje w The Fosters, przecząc stereotypowi amerykańskich nastolatków w amerykańskiej telewizji. Młodzi ludzi  zawsze pokazywani są jako osoby szczęśliwe, bogate i prowadzące lekki tryb życia. Wątek Callie po powrocie przedstawia zupełnie inne oblicze - nastolatki z problemami. Jej ucieczka z domu i stawienie czoła prawdziwemu światu jest wyzwaniem, do którego podchodzi dość otwarcie. Ona nie jest bogata, ma ciężkie życie i z całych sił pragnie sama stanąć na nogi, ale świat jest przeciwko niej. Najlepiej pokazuje to scena rozmowy o pracę, gdzie bez telefonu i bez dowodu osobistego nie może podjąć uczciwej pracy, by móc zarobić na życie. Taką kwintesencją jej wątku jest spotkanie z prostytutkami na ulicy. Widzimy, jak działają na Callie słowa "kiedyś byłam tobą". Jest to spotkanie z niepokojącą perspektywą upadku na samo dno, by podjąć się pracy, o której nigdy nawet by nie pomyślała. W tym miejscu sądziłem, że Callie przestraszy się i wróci do domu, ale twórcy serwują pozytywną niespodzianką i zagmatwanie wątku.

Poszukiwania Callie mają negatywny wpływ na relacje świeżo upieczonego małżeństwa. Pojawiają się nerwy i negatywne emocje, które doprowadzają do sprzeczek. Wszystko przedstawione w sposób wiarygodny, interesujący i prawdziwy. Bez popadania w skrajność czy banał, które psułyby wrażenie powagi emocjonalnej wydarzeń. Kobiety były już o krok od znalezienia Callie, więc nie ma co się dziwić, że obie mają wszystkiego dość. W końcu pokochały nastolatkę i chciały ją adoptować, więc taka reakcja jest jak najbardziej naturalna. 

[video-browser playlist="633920" suggest=""]

Babcia Foster jest postacią niezwykle sympatyczną i zabawną. Jej pomysły z nowym łóżkiem dla nowożeńców oraz podejście do Jude'a oraz problemu potrafią wzbudzić odpowiednie emocje. Ta bohaterka powinna częściej tu gościć, bo dodaje całości smaku i podwyższa jakość opowiadanej historii.

Gdzieś w tle przewija się problem miłosny Jesusa, bo Lexi przeprowadza się do Meksyku. I to pozostawia mieszane odczucia, bo aktorka grająca Lexi daje z siebie wszystko i swoją ekspresyjnością nadaje wiarygodności całej historii. Natomiast niektóre reakcje i zachowania Jake'a T. Austina w roli Jesusa są tak bardzo sztuczne, że psują ogólne dobre wrażenie. Szkoda, że coś takiego tutaj się przedostało, bo dotychczas The Fosters oszczędzał nam tego typu motywów.

The Fosters powraca i nadal oferuje nam emocje, ciekawą historię i bardzo wiarygodną wizję amerykańskich nastolatków, która nie jest tak odcięta od rzeczywistości jak w innych serialach.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj