Przeważnie w takich serialach morderca jest ukazywany jako psychopata nie mający żadnych ludzkich uczuć. W The Fall twórcy umiejętnie odwracają te role. Nadkomisarz Gibson jest człowiekiem bezwzględnym, twardym i przede wszystkim pozbawionym emocji. Tylko czy aby na pewno Stella nic nie czuje? Lepiej poznajemy ją jako kobietę, jej motywy czy drogi życiowe. Może dać nam to wyraźnie do zrozumienia, że Gibson wszystko skrywa za starannie przygotowaną maską, którą zdejmuje idąc popływać. Wówczas wyrzuca z siebie te wszystkie emocje, pozwalając im wydostać się wraz z fizycznym wysiłkiem. Mimo wszystko Gibson to manipulantka, zimna i skupiona na pracy. Świetnie to podkreślono w rozmowie z jej zwierzchnikiem, który wyjawia, że rzuciłby da niej żonę. Ona nie przejmuje się takim wyznaniem, przyjmując je z obojętnością. Dla niej to była tylko fizyczna przygoda bez zobowiązań. Nie wdaje się też z nikim w jakieś międzyludzkie relacje. Gdy jest w barze z koleżanką z pracy, nie rozmawia o niczym innym niż o swojej karierze. Nawet gdy jej asystentka opowiada o swojej orientacji seksualnej, Gibson nie zwraca na to najmniejszej uwagi. Nie robi to na niej wrażenia. Odcina się od wszystkiego, topiąc się w swoim pracoholizmie. Jakoś szczególnie nie wytrąca jej z równowagi nawet samobójstwo na komisariacie, które jest jednym z większych zaskoczeń, jakie serwuje nam ten serial. Mam jedynie nadzieję, że poznamy panią nadkomisarz lepiej i dowiemy się, dlaczego jest jaka jest, bo nie wierzę, że nie ma w tym głębszego sensu.

[image-browser playlist="590575" suggest=""]©2013 BBC

Na jej tle stoi wątek mordercy, kuriozalnie o wiele bardziej ludzkiego. Wydaje się, że zabija dla pewnego specyficznego uczucia, które temu towarzyszy. Ciekawi w tym momencie element rozmowy Gibson z kobietą, która miała kiedyś relacje z człowiekiem o podobnych metodach. Czy to w istocie mowa o tej samej osobie? Prawdopodobnie właśnie wówczas Spector odkrył swój popęd, nad którym jeszcze panował. Znów obserwujemy jego życie codzienne - problemy w pracy, relacje z żoną oraz córką. Nadaje to temu antybohaterowi większej wyrazistości i wzbudza jednocześnie konsternację. Czy on w ogóle jest świadomy tego, co robi? Przecież musi chyba w jakimś stopniu wiedzieć, że jego rodzina by tego nie zaakceptowała, a nawet wzbudziłoby to w nich obrzydzenie. Nie wierzę, że Paul nie kocha żony ani dziecka. Na pewno jest świadomy swoich czynów, co może nam potwierdzić dość zaskakujący ruch z listem. Spector to morderca jak nikt inny - ma schemat, ale jednocześnie kodeks moralny, którego się trzyma. Błąd, który popełnił, wywołuje u niego wyrzuty sumienia. Cała ta sytuacja wydaje się festiwalem sprzeczności, które zmuszają do myślenia i do wyciągnięcia wniosków na temat tego, co tak naprawdę jest jego motywem.

Twórcom trzeba przyznać, że sceny morderstw kręcą w sposób bardzo emocjonujący i przepełniony namacalnym napięciem. Tym razem Spector popełnia błąd, gdyż nie przewiduje, że panna może nie przyjść sama. Wiemy, że okres pomiędzy kolejnym morderstwem zmniejsza się, przez co nie ma on tyle czasu, by staranie wszystko przygotować. To owocuje niedopracowaniem i odkryciem. Zauważmy, że bawią się w tych scenach obrazkiem - brutalnym, ale nie wpadającym w makabrę - pozbawionym dialogów i muzyki. Samym obrazem i tworzeniem atmosfery sprawiają, że te przerażające fragmenty ogląda się z ogromnym zainteresowaniem. Ciekawi teraz, co dalej, gdy nasz bohater łamie schemat. Czy to także wywoła wyrzuty sumienia i zaowocuje kolejnymi błędami?

The Fall zapewnia inteligentną rozrywkę na wysokim poziomie. Zmusza do myślenia i własnego analizowania zachowań bohaterów, a jednocześnie emocjonuje i ciekawi.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj