Power rozkręca się z każdym odcinkiem, oferując widzom coraz więcej atrakcyjnych zabiegów. Nadal jednak najsłabszym elementem jest romans Jaimego (Omari Hardwick) i Angie (Lela Loren). Kompletnie nie przekonują ich nagłe uczucia i kontynuowanie schadzek. Nie jest to wiarygodne bo Tasha (Naturi Naughton), pomimo niektórych swoich wad, nie dała powodu Jaimiemu do zdrady. W tym równaniu to właśnie główny bohater Power jest ukazany w niekorzystnym świetle. A my jako widzowie doskonale wiemy, że to nie może zakończyć się dobrze, bo prędzej czy później wyjdzie na jaw fakt, że są po przeciwnych stronach barykady.

Podobać się mogą sceny rozmowy o przyszłości klubu na kolacji u znanego biznesmena. Już w momencie gdy jedna z pań mówi do Tashy: "czy mogę dotknąć twoich włosów?", jest wiadome, że coś tu nie gra. Mamy do czynienia bowiem z ludźmi ograniczonymi, którzy traktują Afroamerykanów jak egzotyczną atrakcję i na co dzień nie mają z nimi do czynienia. To jest niezły motyw na kolejny sezon, gdy Jaime bardziej skupi się na prowadzeniu klubu i używając swoich zasobów będzie brutalnie konkurować z tym człowiekiem. 

Zobacz zwiastun odcinka:

[video-browser playlist="633536" suggest=""]

Kwestia głównego wątku sezonu bardzo rozwija się w tym odcinku i to w zaskakującym kierunku. Tommy (Joseph Sikora) ma jednak większy wpływ na Jaimego niż mogliśmy się spodziewać. Bardziej oczekiwałem tutaj naturalnego konfliktu z uwagi na bardzo różny rozwój obu postaci, które oddalają się od siebie. Jaime chce być poważnym biznesmenem, Tommy zaś woli życie gangstera. Scena rozmowy Jaimego z Rolla jest jedną z najlepszych w Power - w końcu czuć tutaj potężne emocje i dylemat moralny bohatera, który przekonuje i jest wiarygodny. Pomimo znaków, że coś jest nie tak, Jaime posuwa się do tego kroku. Ten błąd koniec końców musi odbić się mu czkawką. Zwłaszcza gdy spojrzymy na finałową scenę z postacią Kanana (50 Cent). Jest to wielka niespodzianka, bo nic nie wskazywało na to, że to on stoi za tym wszystkim. Wygląda na to, że 50 Cent w 2. sezonie może odegrać ważniejszą rolę  tym serialu.

Czytaj także: Obejrzyj klimatyczną czołówkę "Outlander" stacji Starz (Comic-Con)

Power okazuje się całkiem przyjemną produkcją z niezłym konceptem, solidnymi postaciami i ciekawą historią. Rozwija się ona dobrze, dostarcza emocji i staje się tym samym rozrywką na poziomie.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj