Nie przekonuje mnie zachowanie Woźniaka. Najpewniej domyśla się, że to Karkowski spotyka się z jego żoną, więc powinien być bardziej uważny. Nie wierzę, że w momencie, gdy do domu ktoś puka, on nie domyśla się, kto to może być w czasie, gdy on powinien być w pracy. Woźniak może i nie jest wykwalifikowanym oficerem UB, ale nie jest też głupcem, aby tak postąpić w związku ze swoją bronią. Kolejne kroki to jedynie tego efekt, a pojawienie się Reinera i jego groźne słowa zahaczają o komizm. Dawniej uwierzyłbym Adamczykowi, że Reiner jest tak nikczemnie zły i potrafiłby torturować. W tym sezonie jednak jest to gra wymuszona, na autopilocie, więc kompletnie tego nie czuję.
Twórcy kontynuują swoją taktykę robienia z podziemia bandy skończonych głupców lub dzieci bawiących się w piaskownicy. Władek, najbardziej zaprawiony w bojach z nich wszystkich, zaczyna mówić jak naiwny nastolatek, chcąc tak naprawdę oddać się w ręce władz? Przecież to jest absurd! Wątek wydarty z mdłej telenoweli, który poziomem nie jest nawet bliski romantycznym historiom poprzednich sezonów. Dlaczego twórcy serialu robią wszystko, aby widz znienawidził bohaterów, których darzy sympatią o kilku lat?
Sytuacja ze sprowadzeniem Janisza do domu Wandy to kolejny przykład na to, że scenarzyści Czasu honoru powinni zmienić zawód. Nie oczekuję po tym serialu zgodności historycznej, ale jakieś podstawy muszą być zachowane. 6. sezon jest bardziej fantasy niż Bękarty wojny Quentina Taratino. Idzie dwóch mężczyzn, w tym jeden wyraźnie zakrwawiony, a ja mam uwierzyć, że sekundę później nie dowie się o tym UB, które w tamtych czasach miało szpicli dosłownie wszędzie?
Zabieg stosowany w końcówce odcinka to już żenująca próba stworzenia emocji i dramatyzmu, tyle że twórcy robią to w sposób tak nieudolny, iż zamiast wzruszyć się sceną, zastanawiam się, co oni sobie myślą. Przecież to jest niedorzeczne, by Celina zginęła w tak durnej scenie. Zresztą chyba nie powinienem być zaskoczony. Z Jankiem też nie popisali się w poprzednim sezonie.
Czas honoru w 6. sezonie to serial tragiczny, wymuszony i kompletnie niepotrzebny. Zamiast skończyć na poprzedniej serii, gdy jeszcze było dobrze, twórcy na siłę zrobili kolejną, którą mogę z czystym sumieniem nazwać najgorszą w tym serialu.