Wiele się wydarzyło w zeszłym roku w Lockhart/Gardner. Więcej niż kiedykolwiek. Pamiętacie tę "rewolucję", gdy pozbywano się Sterna? Albo wejście Bonda do firmy? Choć wtedy wydawało się, że było to trzęsienie ziemi, w porównaniu do tego, co zaserwuje nam piąty sezon, to ledwie drobne pęknięcia ścian. Premierowy odcinek już dał nam tego przedsmak.

Zanim Alicia opuści znane widzom od czterech lat korytarze, jeszcze przez parę tygodni będzie niczym podwójny agent pracować dla Lockhart/Gardner. Twórcy – całkowicie zrozumiale - postawili na odrobinę retardacji. Chwila, w której zobaczymy biuro nowej kancelarii, być może wydarzy się dopiero w połowie sezonu, ale to wcale nie musi oznaczać niczego złego. Wręcz przeciwnie - rozgrywki personalne (co pokazuje zwiastun kolejnych odcinków) będą również niezwykle emocjonujące.

W pierwszym odcinku piątej serii na pierwszym planie jest egzekucja klienta, którego niewinności nie zdołali dowieść prawnicy. Na skutek niekompetencji wykonujących wyrok, skazany jednak dostaje kilka dni gratis, a jego adwokaci – jeszcze chwilę na walkę o jego życie. Trzeba przyznać, że wybór kary śmierci jest dość zaskakujący, bo w stanie Illinois, gdzie toczy się akcja serialu, najwyższym obowiązującym wyrokiem jest przecież dożywocie. Niemniej sprawa takiej wagi wypada wiarygodnie pod względem fabularnym – rzeczywiście potrzeba było czegoś bardzo znaczącego, żeby Alicia zdecydowała się nie grać w otwarte karty.

[video-browser playlist="618640" suggest=""]

Apokalipsa będzie miała miejsce w Lockhart/Gardner nie tylko z powodu samej pani Florrick. Diane od pewnego czasu stara się o posadę sędzi, a Peter jest coraz bliżej poznania sekretu swojej żony i Willa. Gdy kancelaria straci jednego ze swoich partnerów tytułowych, a biurowy romans wyjdzie na jaw, to Gardner będzie największym przegranym. Choć kto wie, jak potoczą się dalsze losy bohaterów Żony idealnej – w tym aspekcie twórcy już od początku zwykli nas zaskakiwać.

Każdy sezon serialu CBS jest lepszy od poprzedniego. W ten sposób większość osób określa i poleca znajomym swoje ulubione telewizyjne produkcje. Często na wyrost, będąc wciąż pod wrażeniem świetnego pierwszego sezonu. Tymczasem trudno znaleźć lepszy przykład niż właśnie Żona idealna. Z każdym sezonem dynamika między serialowymi postaciami jest coraz ciekawsze, a jednocześnie produkcja zachowuje wysokie standardy realizacyjne. Obecność na kolejnych 21 posiedzeniach w tym sezonie - obowiązkowa.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj