Kiera po wydarzeniach związanych z jej przyjaciółką jest w rozsypce. Ciągle myśli o synu i nie może się pogodzić z tym, że go już nie zobaczy. Zaczyna być lekkomyślna, agresywna i kompletnie nierozważna. To nie jest Kiera, jaką znamy z poprzednich odcinków. Widzimy jej zupełnie inne oblicze - kobiety z emocjami, kobiety rozdartej i cierpiącej. Rachel Nichols pokazuje się z dobrej strony, tworząc bardzo emocjonalną i przekonującą kreację. Pozwala nam to tak naprawdę przeżyć ten odcinek, który fabularnie nie jest najlepszy.

Problem jest z boleśnie przewidywalną, irytującą i papierową postacią agenta Gardnera. Ciągle ma klapki na oczach i ślepo dąży do ustalonego przez siebie celu. Żadne argumenty do niego nie przemawiają. Najgorsze w tym jest to, że Gardner co odcinek ma dokładnie te same dialogi. Ja rozumiem, że Krycek z The X-Files przyjął się w telewizji jako popularny łotr, ale to się robi nudne. 

Rozmowy Kiery z jej automatycznym psychoanalitykiem nie potrafią zaciekawić. Nichols ratuje te sceny, gdyż ani dialogami, ani ciekawymi przemyśleniami scenarzyści nas nie raczą. Continuum to lekki serial rozrywkowy i na tej sferze powinni się skupiać, gdyż wyraźnie widać, że gdy próbują zrobić coś ambitniejszego, ponoszą porażkę. Może byłoby atrakcyjniej, gdyby postać nowej policjantki miała charyzmę albo była w jakimś stopniu interesująca, ale tak nie jest.

[image-browser playlist="590831" suggest=""]
©2013 Showcase

Wątek kreta udaje się nawet nieźle rozwinąć z dodatkiem elementu zaskoczenia. Jak każdy, miałem kilku kandydatów z szefem bohaterów na czele, ale ta osoba na mojej liście nie była. Patrząc z innej strony, jest to nawet wiarygodne. Bez problemu znajdzie wspólny język z Ingramem, a nawet przeczuwam romans.

Kompletnie w tle stoi Alec i jego układ z Keloggiem. Możemy spekulować, że jakkolwiek Kiera by nie interweniowała, prędzej czy później do tego by doszło. Alec jest na dobrej drodze do przyszłości, jaką Kiera zna.

Odcinek rozwija jedynie naszą główną bohaterkę, kompletnie nie ruszając głównych wątków. Można było to o wiele lepiej rozegrać, bo wybrana droga nie jest interesująca i pozostawia nas z rozczarowaniem oraz wspomnieniem emocjonalnej kreacji Rachel Nichols.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj