Przyjaciele” ("Friends") to jeden z największych telewizyjnych fenomenów wszech czasów. Jedni ich uwielbiają, inni nie rozumieją. Pewne jest natomiast, że nie ma chyba nikogo, kto nie widziałby chociaż kilku odcinków tego serialu, a nawet jeśli ktoś taki istnieje, to wstyd mu się do tego przyznać. Bo „Przyjaciele” to pozycja obowiązkowa. Historia szóstki mieszkańców nowojorskiego Manhattanu mimo upływu lat nie traci na aktualności. Wciąż bawi i wzrusza widzów na całym świecie. Pierwszy sezon serialu to wstęp do trwającej dziesięć lat i dziesięć sezonów przygody, w którą zabierają nas Rachel (Jennifer Aniston), Ross (David Schwimmer), Monica (Courtney Cox Arquette), Joey (Matt LeBlanc), Chandler (Matthew Perry) i Phoebe (Lisa Kudrow). Producenci stworzyli paczkę przyjaciół, którą już na starcie się lubi, której się kibicuje i którą prawdopodobnie każdy z nas chciałby mieć. Rozpieszczona i nieznająca życia Rachel, pedantyczna Monica, ekscentryczna Phoebe, nerdowaty Ross, niezbyt rozgarnięty podrywacz Joey i ciapowaty, nadrabiający (nie zawsze) ciętym dowcipem Chandler różnią się od siebie pod wieloma względami, ale mimo to tworzą grupę oddanych przyjaciół. W przeciwieństwie do innych bohaterów sitcomów mają oni złożone osobowości, nie są sztucznie śmieszni, przerysowani i niemiłosiernie głupi. Są normalni, mają swoje wady i zalety - i to one, odpowiednio wykorzystane, nadają niepowtarzalny charakter temu serialowi. Jeśli w rozszerzonym odcinku „The One Where It All Began” fani szukać będą wielu niewidzianych do tej pory scen, to ku swemu rozczarowaniu znajdą dokładnie jedną. Ale za to z udziałem Phoebe, której rola w pierwszych kilku odcinkach ograniczona jest właściwie do minimum. Ta wycięta scena już w pilocie daje widzom lepszy wgląd w to, kim Phoebe jest, i świetnie prezentuje jej osobowość. Nie znaczy to jednak, że poza jedną nową sceną w tym dodatku nie ma nic ciekawego. Świeżości odcinkowi dodają typowe smaczki. Praktycznie każda scena wzbogacona jest o jakiś dodatkowy gag, dowcip czy zabawny komentarz któregoś z bohaterów. Nie wpływają one w znaczący sposób na fabułę serialu, dają jedynie jeszcze więcej powodów do śmiechu i kilka minut więcej w towarzystwie Rossa, Rachel, Joeya, Chandlera, Phoebe i Moniki. Komentarze producentów - Marty Kauffman, Kevina S. Brighta i Davida Crane’a - na pierwszy rzut oka naszpikowane są ciekawostkami i wspomnieniami z planu pierwszego sezonu. Producenci opowiadają między innymi o tym, jak wpadli na pomysł scenariusza i jak przebiegały castingi, podczas których ostatecznie wyłoniono aktorów grających główne role. Szkoda tylko, że większość fanów „Przyjaciół” zapewne już to wszystko wie. Nie wiem, czy to wina tego, że przez 20 lat na temat tego serialu powiedziano już być może wszystko, co istotne, ale komentarze producentów właściwie nie zaskakują żadnymi rewelacjami. Każdy z nas słyszał już pewnie historie o tym, że jedynym pewniakiem w obsadzie był grający Rossa David Schwimmer, a Courtney Cox Arquette początkowo ubiegała się o rolę Rachel. Pomysł połączenia komentarza z rozszerzonym odcinkiem wydaje się niezbyt trafiony, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że odnosi się on do pilota zaledwie kilka razy. Na samym początku producenci zdradzają, dlaczego czołówka pilotażowego odcinka różni się od pozostałych, później wspominają też o wyciętej scenie z Phoebe. Reszta ich opowieści dotyczy właściwie wszystkiego po trochu i jest typowym wspominaniem tego, jak to się zaczęło, jak trudno było i jak to nie spodziewali się takiego sukcesu. Połączenie odcinka i komentarza sprawia tylko, że widz dostaje dysonansu poznawczego i sam nie wie, czego słuchać - wyciszonych rozmów bohaterów czy komentarza producentów, który właściwie nijak ma się do tego, co widać na ekranie. [video-browser playlist="651622" suggest=""] Kolejny dodatek to „Przyjaciele Przyjaciół”, czyli klipy z gośćmi specjalnymi poszczególnych odcinków. Fajna sprawa, jeśli ktoś chce sobie szybko przypomnieć, kto brał gościnny udział w pierwszym sezonie i jak wyglądał młodszy o 20 lat George Clooney, bo osobiście nie mam więcej pomysłów, do czego jeszcze może się to przydać. Owszem, wybrane fragmenty są śmieszne, jednak stanowczo za krótkie i wybierane raczej na chybił trafił, bez żadnego konkretnego klucza. Tu właśnie przydałby się jakiś komentarz, jakieś ciekawostki z planu, wspomnienia. Jednak próżno tego szukać. Dzięki dodatkom do pierwszego sezonu mamy również możliwość odbyć podróż po interaktywnej wersji kawiarni Central Perk, czyli miejscu, w którym przesiadywali bohaterowie „Przyjaciół” i które było świadkiem wielu ważnych wydarzeń mających miejsce w ich życiu. Podróż ta to kolejna okazja do poznania paru ciekawostek na temat serialu, tym razem dotyczących bezpośrednio tego, co związane z kawiarnią. Tutaj - podobnie jak w przypadku komentarza producentów - znane już fakty przeplatają się z nowymi i mniej popularnymi. Wszystko przyozdobione (wyglądającą całkiem realnie) wirtualną wersją Central Perk i wzbogacone od czasu do czasu komentarzami członków ekipy. Interesująca wycieczka dla każdego fana serialu. Nawet jeśli nie pozna wielu nowych faktów, to przynajmniej powspomina. „Jak dobrze znasz przyjaciół?” to quiz, który również można znaleźć dodatkach. Pomysł fajny, bo kto nie lubi nutki rywalizacji? Można się pobawić i jednocześnie sprawdzić, jak wiele pamięta się z obejrzanego właśnie pierwszego sezonu. Pytania nie są ani wyjątkowo trudne, ani też banalnie łatwe. Da się na nie bez problemu odpowiedzieć, nawet jeśli pierwszy sezon widziało się pierwszy raz w życiu. Dobrym pomysłem jest to, że przy każdej poprawnej odpowiedzi na potwierdzenie dostajemy fragment odcinka, którego dotyczyło pytanie. Natomiast jeśli opowiemy źle, usłyszymy i zobaczymy, jak Monica krzyczy do nas „Nie, nie, nie” lub Chandler mówi „Nie, nie masz racji”. Szkoda tylko, że pytań jest łącznie „aż” 8. Bez względu na to, który raz włączamy quiz, ich kolejność się nie zmienia (gdyby komuś na tym bardzo zależało, można by się ich wyuczyć na pamięć równie szybko jak starych testów na prawo jazdy). Nie ma więc mowy o kilkukrotnym jego rozwiązywaniu czy rywalizowaniu ze znajomymi, bo to zwykła strata czasu, skoro pytania są takie same. Mimo to quiz to fajna zabawa dla każdego fana serialu (przynajmniej za pierwszym razem). Zobacz również: Nasze ulubione sceny z serialu „Przyjaciele” Jak na celebrowanie tak okrągłej rocznicy dodatki w jubileuszowym wydaniu pierwszego sezonu „Przyjaciół” nie są aż tak wyjątkowe, jak można się było spodziewać. Brak w nich świeżości i oryginalności. Chociaż można też na to spojrzeć z innej strony: jeśli ktoś do tej pory tematem „Przyjaciół” się nie interesował, będzie to dla niego kopalnia wiedzy. Natomiast starzy fani zapewne z przyjemnością obejrzą rozszerzony odcinek (bogatszy o dodatkowy materiał) czy posłuchają opowieści producentów, nawet jeśli niektóre z anegdot już słyszeli. Bo to jest właśnie najmocniejsza strona „Przyjaciół” - ile razy byśmy do nich nie wracali, za każdym razem wywołują uśmiech na naszej twarzy i budzą sentyment.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj