Hołd dla bohaterów
Początek przygody z nową odsłoną cyklu to wspaniały grywalny hołd dla całej historii z Ratchetm i Clankiem w rolach głównych. To również proste wprowadzenie do opowieści dla nowych graczy i sprawne zapoznanie się z mechaniką gry dla starych wyjadaczy. Wszystko to połączone jest w znakomitej oprawie audiowizualnej, ukazującej, jak bardzo ta dwójka bohaterów pozostaje nierozłączna. Wieczni partnerzy na dobre i na złe, w czasach pokoju oraz konfliktu... międzygalaktycznego konfliktu. Oczywiście znawcy serii wiedzą, że relacja przyjaciół zostanie wystawiona na próbę. Na to w Ratchet & Clank: A Rift Apart długo nie trzeba było czekać.Wiele podobieństw, różnic w zasadzie brak
O Ratchecie i Clanku powiedziano już niemal wszystko, za to Rivet... Rivet to coś nowego, ale czy wyjątkowego? No właśnie… nie. A Rift Apart wprowadza do serii nową grywalną postać, która tak naprawdę jest żeńskim odpowiednikiem znanego nam Lombaksa. Na upartego można stwierdzić, że jest to żeński skin Ratcheta. Te same umiejętności, podobny wygląd, identyczny wachlarz ciosów, no i bronie również takie same. Zabrakło tutaj różnorodności, rozróżnienia na te postacie. Tym bardziej, że gra nie oferuje nam swobodnego przeskakiwania między postaciami. Zatem ze spokojem na planetach, w których prowadzimy rozgrywkę Rivet, można było dodać jej kilka specjalnych umiejętności, zarezerwowanych tylko dla niej, które sprawiałby, że ta postać nie byłaby tylko klonem Ratcheta. Dzięki temu byłyby sobą. Unikatową, wyjątkową i ciekawą postacią. Z nieznanych powodów zaniechano tego rozwiązania, stawiając na łatwiznę, zmieniając tylko model postaci na żeński, wymieniając kolorystykę i zastępując klucz Ratcheta młotem. Także Clank ma swojego odpowiednika w grze - to robot Kit, który przez zbieg okoliczności pomaga głównie Ratchetowi. Podobnie jak wcześniej Rivet, tak Kit jest niemal wierną kopią Clanka. Co do samych modeli bohaterów, to nie można się przyczepić absolutnie do niczego. Insomniac Games udowodniło, że jest w stanie zrobić grę wideo, która wygląda jak film CGI. Ratchet & Clank: Rift Apart jest tego kolejnym dowodem. Dbałość o detale w wyglądzie postaci robi oszałamiające wrażenie, a dodać muszę, że ogrywając tytuł, nie było jeszcze aktualizacji premierowej poprawiającej to i owo.Rollcercoaster bez trzymanki
Nadchodąca produkcja na wyłączność PS5 to gra pełna akcji. Nie łudźcie się, że będzie spokojnie. W A Rift Apart czeka Was mnóstwo szybkich i wartkich sytuacji z nierzadko zaskakującymi rozwiązaniami. Jest bieganie, skakanie, ślizg po relingach, a nawet latanie. W zasadzie to czego nie ma w nowych przygodach Ratcheta i Clanka? Seria nie traci swojego ducha platformówek, jednak ten element gry musi ustąpić miejsca innym, które poważnie rozpychają się łokciami, zajmując sobie znacznie więcej miejsca. Nie oznacza to jednak, że miłośnicy wszelkiego zbieractwa nie znajdą czegoś dla siebie. Na każdej z planet, a odwiedzimy ich kilka, jest całkiem sporo aktywności do wykonania - głównie to mniejsze misje poboczne, znacznie spokojniejsze od tych fabularnych. Mamy również zadania polegające wyłącznie na eksploracji świata. Trzeba przyznać, że ta jest znacznie łatwiejsza po uzyskaniu umiejętności automatycznego zaznaczania na mapie wszelkich ukrytych elementów. Nadmienię, że to, iż wiemy, gdzie dana znajdźka się znajduje, nie oznacza, że z łatwością się do niej dostaniemy. Czasami wymaga to całkiem konkretnego kombinowania czy znalezienia ukrytych wrót. Niemniej, przed kulminacyjnym momentem w fabule, wyposażeni w odpowiednie gadżety (jak magnetyczny obuwie) możemy wrócić na odwiedzone wcześniej planety i swobodnie zająć się ich eksploracją.Co dalej?
Ratchet musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Rzeczywistości, w której nie jest jedynym przedstawicielem swej rasy. Wprowadzenie do cyklu postaci Rivet, chociaż nie odbiega ona znacząco do znanego nam Lombaksa, jest dla serii zastrzykiem świeżości. Nowością i punktem zaczepienia dla zupełnie nowego wątku, a kto wie, może i spin-offa poświęconego Rivet. Postać ta - której przyszło żyć w linii czasowej, gdzie Nefarious zwycięża - ma kilka ciekawych wątków, wartych rozbudowania. Pomysłów jest sporo, a każdy wydaje się dobry, dzięki którym Ratchet i Clank mogą tylko zyskać. Zobaczymy, czy Sony zdecyduje się pociągnąć tę postać w kolejnych ewentualnych grach. Zadatki na to z pewnością są.To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj