Z pewnością od czasu do czasu do głowy każdego człowieka przychodzą takie myśli – jakby tu zarobić dużo pieniędzy w dość przyjemny sposób? U większości jedynie na marzeniach się kończy i zamiast przekuć je w coś konkretnego, to wracają oni do swoich poukładanych żyć. Efraim Diveroli należał jednak do tej niewielkiej mniejszości, która jak sobie postanowiła zarobić te miliony, to tak właśnie zamierzała zrobić. Bez względu na konsekwencje. Diveroli był sprytnym, inteligentnym i ambitnym dzieciakiem, którego interesowały jedynie pieniądze. Szybko zorientował się, że ich duże ilości posiada rząd Stanów Zjednoczonych i należy po prostu je sobie wziąć. Żydowski dzieciak z Miami Beach, który całe dnie spędzał na paleniu trawki i imprezach, zaangażował się więc w realizację zamówień dla Pentagonu i okazało się, że ma do tego prawdziwy talent. W jego życiu pojawiła się prawdziwa szansa na wielkie pieniądze i karierę międzynarodowego handlarza bronią.
Źródło: Znak
Guy Lawson opowiada historię Efraima, firmy, którą założył, i jego dwóch najbliższych współpracowników. Po wygraniu kilkunastu mniejszych przetargów na broń i inne wyposażenie wojskowe poszli oni o krok dalej – złożyli ofertę na realizację zamówień wartych ponad 300 mln dolarów, dotyczących wyposażenia żołnierzy w Afganistanie. I wygrali. Jak to możliwe, że trzem dwudziestoletnim ćpunom bez doświadczenia powierzono tak odpowiedzialne zadanie? Na to właśnie pytanie próbuje znaleźć odpowiedź autor Rekinów wojny. Książka jest dokładnym zapisem całego zamieszania – od momentu, gdy Diveroli rozpoczął działanie w branży handlu bronią, aż po smutny koniec, który go czekał. Autor dotarł do samych źródeł, wiedzę czerpiąc z pierwszej ręki. To sprawia, że Rekiny wojny są bardzo wiarygodne i dokładne; research zrobiony został na najwyższym poziomie. Nie jest to jednak pozycja dla każdego – dużo w niej specjalistycznego słownictwa i aby ją dobrze zrozumieć, trzeba mieć podstawową wiedzę polityczną, a także biznesową. Warto orientować się w temacie, bo wprowadzenie do niego nie jest zbyt obszerne. Arms and the Dudes są godne polecenia tym, których fascynuje temat handlu bronią i tego, jak działa ten specyficzny światek. Ci, którzy są spragnieni soczystych fabuł, na pewno poczują się zawiedzeni.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj