Za nami kolejny odcinek serialu Riverdale. Tym razem mieliśmy okazję nieco lepiej poznać rodzinę Blossom i co za tym idzie – odkryć prawdziwe „ja” jej członków.
Członkowie rodziny Blossom w większości widzów z pewnością nie budzą zbyt dużej sympatii. Od początku trwania serialu jego twórcy tworzą wokół nich bardzo specyficzną aurę. Można mieć wrażenie, jakby rodzina Blossom ukrywała przed światem niezwykle mroczny sekret. W najnowszym odcinku dostaliśmy pewne wskazówki, co do owej tajemnicy. Co więcej, może ona stanowić kolejną poszlakę w sprawie, która jest motywem przewodnim serialu
Riverdale.
Za specjalność rodziny Blossom można z całą pewnością uznać manipulację innymi ludźmi. Wydawać by się mogło, że tę niezwykle trudną sztukę, każdy z jej członków wyssał z mlekiem matki. Równie dobrze, co pozostali radzi sobie z nią Cheryl, będąca niezwykle zastanawiającą postacią w serialu
Riverdale. Bohaterka ta została bowiem wykreowana w bardzo interesujący sposób. Warto zwrócić uwagę na dwoistość w jej sposobie postępowania. Cheryl niezwykle często przybiera maskę niezłomnej intrygantki po to, by chwilę później pokazać się widzowi z tej bardziej wrażliwej strony i tym samym – zdobyć jego zaufanie. Sprawia to, że stosunek widza do tej bohaterki jest tak samo zmienny, jak jej natura. Jednak według mnie postać ta, nawet mimo tak nieoczywistego usposobienia, nie budzi w widzu jednoznacznie złych skojarzeń. Można pokusić się o stwierdzenie, że Cheryl wprowadza do serialu naprawdę fajną energię, nawet jeśli swoimi intrygami niejednokrotnie pokrzyżowała szyki głównym bohaterom. Jej zabiegi, często destrukcyjne, wprowadzają do historii pewne „poruszenie” i bezsprzecznie zaskakują widza. Nadaje to akcji serialu dynamicznego tempa − dzięki temu na pewno nie możemy narzekać na nudę podczas kolejnego seansu
Riverdale.
Kolejną ofiarą i marionetką w rękach rodziny Blossom w najnowszym odcinku stał się Archie. Bohater został uwikłany w niezwykle skomplikowaną grę, która może nieść za sobą, wbrew pozorom, naprawdę poważne konsekwencje.
Warto przyjrzeć się również innym bohaterom serialu. Mają oni bowiem pewną, wspólną cechę. Każdy z nich doświadcza rodzinnej tragedii. Nadaje to opowiadanej historii niezwykle emocjonalnego charakteru, również w wątkach pobocznych. Poszczególni bohaterowie na swój sposób radzą sobie ze swoimi nieszczęściami, które z pewnością nieprzypadkowo wyszły na światło dzienne po tajemniczej śmierci Jasona. Świadczy to o tym, że to tragiczne wydarzenie stało się swoistym motorem napędowym wielu zmian. Zarówno tych mniejszych, jak i bardziej znaczących.
Riverdale to udany serial. Myślę, że wielu widzów zgodzi się ze mną w tej kwestii. Klimat, tajemnica, ciekawie wykreowani bohaterowie, dobrze budowany suspens – to jego niezwykle mocne atuty. Niestety wytypowanie mordercy Jasona w dalszym ciągu przysparza wielu trudności. Jednak twórcy serialu nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. A coś mi mówi, że będzie ono bardzo zaskakujące.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h