Royal City #01: Krewni to pierwszy tom obyczajowej (acz z elementem fantastycznym) serii komiksowej Royal City autorstwa scenarzysty i rysownika Jeff Lemire. To kolejny jego komiks, który trafia do naszych rąk (ostatnio chociażby Sweet Tooth, vol. 1, Descender, vol. 1, Bloodshot czy Black Hammer Volume 1: Secret Origins). I kolejny, na który warto zwrócić uwagę, jeśli ktoś lubi historie o rozbudowanej warstwie psychologicznej, gdzie może nie ma za wiele akcji, ale za to kipi od emocji między bohaterami. Tytułowe Royal City to niewielkie miasto w obliczu restrukturyzacji, które jest sceną rodzinnego dramatu. Pike’owie to przekrój przez społeczeństwo: jest tu pisarz bez weny, zaborcza matka, umierający ojciec córka próbująca dokonać koniecznych zmian i mąż stojący w opozycji do niej, wreszcie degenerat i alkoholik. Tu każdy stoi w opozycji do innych, więzy krwi są dla nich brzemieniem, nie podporą. Łączy ich tylko jedno: Thomas, dawno zmarły brat, który nie odszedł do końca i cały czas nawiedza bliskich.
Źródło: Non Stop Comics
Początkowo podczas lektury może być to mylące, cięgle pojawiający się nowy człowiek rodziny, inny dla każdego. Thomas bowiem jest niejako projekcją marzeń, osobowości widzącego, roli, jaką odegrał w życiu. Prosty przykład: dla matki to idealny syn, który został księdzem – ale dla brata to kumpel od kieliszka, jeszcze mocniej wciągający go w upadek. Lemire świetnie rozgrywa poszczególne postacie, a dzięki duchowi zmarłego brata (tu też się kryje tajemnica) odbija ich charaktery w krzywym zwierciadle. Efekt robi wrażenie, jest jednocześnie fascynujący i nieco przygnębiający.
Od strony graficznej Royal City niczym nie zaskakuje. Rysunki są typowe dla Lemire’a – znane u nas przede wszystkim dzięki serii Łasuch. To proste, acz klimatyczne szkice pociągnięte nienachalnie kolorami. Całość utrzymana jest w przyjemnych i stonowanych barwach. Te oszczędne środki wyrazu mają jednak swoją moc i wymowę, doskonale oddają akcentowanie ważnych elementów czy mimikę postaci (choć tu, chyba nie do końca zgodnie z planem, przeważają u wszystkich podobne, posępne miny). Pierwszy tom Royal City to zaledwie przedstawienie postaci i zarysowanie głównych wątków, jakie w przyszłości będą zapewne napędzać fabułę. Lemire serwuje nam interesujący dramat rodzinny rozgrywany na kilku poziomach, w którym echem odbijają się typowe traumy i rodzinne postawy (łącznie z oczekiwaniami), ale podkręcone i uwypuklone. Kto wie, można odnajdziemy w rodzinie Pike’ów także elementy z naszego własnego życia?
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj