Historia Johnny'ego Cage'a pozostawia duży niedosyt pod względem realizacyjnym. Chociaż mamy sporą ilość walk, to sposób ich nakręcenia pozostawia wiele do życzenia. Sama choreografia jest w porządku, ale co to za praca kamery?
Nie wiem, dlaczego wybrano tutaj takie rozwiązanie "trzęsącej się kamery", ale wpływa to bardzo negatywnie na odbiór pojedynków. Nie rozumiem tego, ponieważ walka Cage'a z Baraką ze zwiastuna koncepcyjnego "Mortal Kombat: Rebirth" była świetnie nakręcona. W niej mogliśmy podziwiać umiejętności aktorów, a tutaj? Można powiedzieć tylko jedno - niewykorzystany potencjał.
Drugim i to wielkim minusem odcinka jest nagła cenzura. W pierwszych dwóch odsłonach nie mieliśmy tego i wszelkie przekleństwa były wyraźnie słyszalne. Tutaj zostało to z niewiadomych przyczyn wyciszone.
Sama historia Cage'a wydaje się dobrze rozpisana. W sumie jest to taki synonim każdej gwiazdy kina akcji ze sztukami walki, która skończyła się, ponieważ w dzisiejszym kinie liczą się efekty specjalnie, a nie umiejętności. Widać, że reżyser jest tego świadomy.
Trzeci odcinek pozostawia zbyt wielki niedosyt. Oczekiwania są dużo większe od tego, co dostaliśmy.
Ocena: 5,5/10