Podobnie jak w "Ranczu", scenarzyści osadzają akcję z dala od wielkich metropolii i cywilizacji, pozwalając na bardziej ludzkie spojrzenie na niektóre sprawy. Premierowy odcinek to przedstawienie nam bohaterów opowieści, które udaje się zrealizować całkiem sprawnie i interesująco.

[image-browser playlist="599382" suggest=""]©2012 TVP2 / fot. K. Wellman

Na początku poznajemy zakonników, którym przewodzi gwardian Jan (Piotr Fronczewski). Towarzyszą im Siostra Bazylia (Katarzyna Żak) oraz Franek, młody chłopak pomagający w podstawowych obowiązkach. Po jakimś czasie poznajemy także rodzoną siostrę Bazyli o imieniu Dorota (Anna Dereszowska), którą muszą pilnować, co by na życie się nie targnęła. Z drugiej strony mamy buddyjskiego mistrza, jego podopiecznych oraz Tomasza Malickiego (Piotr Grabowskiego), który przyjeżdża wraz z córkami i jest właścicielem ośrodka.

Serial przedstawia dwie skrajnie odmienne kultury religijne w sposób karykaturalny i humorystyczny. Nie jest to oddanie rzeczywistości, lecz opieranie się na stereotypach, aby dostarczyć widzom rozrywki. W taki sposób zakonnicy to ludzie prości, poczciwi i ograniczeni, momentami nawet fanatyczni. Buddyści to natomiast uosobienie spokoju, a osoby go praktykujące to inteligentni przedstawiciele wielkomiejskiego społeczeństwa, którzy szukają innych dróg poza chrześcijaństwem.

Osią fabularną Siły wyższej będzie humorystyczny konflikt pomiędzy zakonnikami a buddystami. Drzemie w tym potencjał na sporo udanej zabawy. A takiej w premierze było zaledwie trochę. Są momenty, w których można się pośmiać (np. napad zakonników), ale jest ich strasznie mało. Wszystko dlatego, że skupiono się na wprowadzeniu i przedstawieniu bohaterów, więc można rzec, że na wesołe perypetie jeszcze nie było zbyt wiele czasu.

[image-browser playlist="599383" suggest=""]©2012 TVP2 / fot. K. Wellman

Aktorzy w większości radzą sobie przyzwoicie. Razi jedynie Anna Dereszowska, która kompletnie nie pasuje na kobietę z problemami emocjonalnymi. Prezentuje ukryte pokłady sztuczności, a to akurat serialowi nie jest w ogóle potrzebne. Może się ta bohaterka rozwinie, lecz na razie jest najsłabszym elementem tej produkcji.

Siła wyższa nie prezentuje jeszcze poziomu "Rancza", lecz wspominając początki tego popularnego serialu, nie od razu sprawiał tak pozytywne wrażenie. Zwariowane przygody zakonników są prostą rozrywką, która z czasem może stać się godnym następcą "Rancza".

Ocena: 5/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj