Serial Skarb Narodów: Na skraju historii jest powiązany z filmami – i nie jest to tylko formalność w postaci cameo. W pierwszych odcinkach pojawia się Harvey Keitel w roli Petera Sadusky'ego, którego znamy z kinowych produkcji. Choć jego rolę można określić mianem epizodycznej, jej waga jest o wiele większa, za co należy się duży plus dla twórców. Dzięki mężczyźnie historia zaczyna nabierać rozpędu i kierować nas w stronę poszukiwania skarbu. Widać, że dla scenarzystów obecność filmowych postaci to nie tylko punkt do odznaczenia na liście. Zadbali o to, by bohaterowie mieli fabularne znaczenie.
fot. DISNEY/BRIAN ROEDEL
+1 więcej
Dwa pierwsze odcinki odsłaniają problem z kształtowaniem historii. Zbyt mocno opiera się ona na ekspozycji i próbie przedstawienia grupy postaci, z czego niewiele wynika. Bohaterowie są na razie nudnymi stereotypami, które wypełniają określone role, a ich relacje pozostawiają wiele do życzenia. To nie działa na korzyść opowieści. Przez takie podejście historia nie wywołuje emocji, a zwyczajnie pozostawia z wrażeniem ciągłego przeciągania motywów.  To też objawia się w całym klimacie serialu, który nie jest w stanie wejść na poziom lekkiej przygodówki z humorem, co bez problemu udało się filmowej części tego – już można powiedzieć – uniwersum. Przeciągnięty wstęp nie jest w stanie odpowiednio wybrzmieć czy zbudować emocjonującej rozrywki. Wszelkie elementy przygodowe wydają się w tych odcinkach wymuszone, dlatego nas nie bawią, nie emocjonują ani nie angażują. Prawdopodobnie to wina reżyserów, którzy nie mają doświadczenia w tym gatunku. Niestety prezentują nam kiepsko budowane sceny. Na szczęście w dwóch pierwszych odcinkach widać spory potencjał. Tajemnica jest dobrze nakreślona, a historia poszukiwanego skarbu wydaje się przemyślana. Powiązanie tego wszystkiego z rodziną głównej bohaterki jest motywem, który doskonale pasuje do świata Skarbu Narodów. Mam więc nadzieję, że twórcy złapią wiatr w żagle i będzie lepiej. Zdecydowanie są tutaj elementy, które mogą stanowić o sile tej produkcji. Serial Skarb Narodów: Na skraju historii trochę rozczarowuje. Filmowa seria może nie była ambitna, ale dawała prostą i wciągającą rozrywkę. Tutaj wszystko jest zbyt przeciągane i wymuszone. Dostajemy wiele stereotypów i banałów. Czuć niewykorzystany potencjał. Na pierwsze dwa odcinki trzeba przymknąć oko i liczyć, że będzie lepiej, ale to nie jest raczej to, czego mogliśmy oczekiwać.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj