Scorpion w 4. odcinku wprowadza potrzebną różnorodność, czyli odcięcie się od pracy dla rządu i rzucenie grupy na głębokie wody w sprawie z sektora prywatnego. Takim sposobem ekipa leci do Las Vegas, gdzie zajmuje się sprawą kasyna. Na pierwszy rzut oka może być z tego dobry, rozrywkowy i zabawny odcinek. Szkoda, że coś poszło nie tak.
Przede wszystkim: jak cała grupa wzbudza sympatię, a zachowania postaci mogą się podobać, tak Walter (Elyas Gabel) zaczyna porządnie irytować. Jest on dowodem na to, że IQ to nie wszystko. Brak empatii to jedno, ale zachowywanie się jak buc, który powinien myśleć, zanim coś powie, to już zupełnie inna historia. Największy problem w tym, że on w większości sytuacji tego odcinka zachowuje się jak nierozgarnięty głupek, a nie wszechwiedzący geniusz. W takich momentach twórcy Skorpiona popadają w przesadę i robią z bohatera mało sympatyczną karykaturę.
Sama sprawa, którą się zajmuje, jest tak naprawdę zwyczajna i przewidywalna. Wielka szkoda, bo na jej tle wątki z poprzednich odcinków są interesujące, pomysłowe i nieźle przedstawione. A już kwintesencją absurdu jest robienie z bohaterów grupki rodem z "Mission: Impossible" - bo jak nazwać akcję z przechodzeniem z drapacza chmur na dach kasyna? Nawet tak luźna konwencja w stylu "Szybkich i wściekłych" ma swoje granice.
[video-browser playlist="633042" suggest=""]
Istotnym motywem jest też relacja Waltera z Tobym (Eddie Kaye Thomas), która jest tak strasznie banalna, że trudno opisać to słowami, a sztuczne zrozumienie swoich błędów i pogodzenie się panów trąci telewizyjnym kinem familijnym. Trudno czerpać przyjemność z lekkiego serialu, kiedy twórcy schodzą poniżej pewnego poziomu. Co ciekawe, jakoś każdy potrafi w miarę zachowywać się jak człowiek i myśleć nad tym, co mówi. Dlaczego Walter okazuje się najbardziej nierozgarnięty pod tym względem?
Czytaj również: Roger Howarth z ważną rolą w "The Flash"
Scorpion to bardzo przyjemny serial, ale 4. odcinek jest zdecydowanie najgorszym z dotychczasowych. Zbyt wiele elementów jest tutaj nieprzemyślanych, niedopracowanych i skierowanych na złe tory.