Robert Kreft to nowy bohater cyklu powieści kryminalnych Przemysława Żarskiego. W pierwszej odsłonie zmierzy się ze sprawą szeregu morderstw związanych z zaginioną dwie dekady wcześniej nastolatką.
W jednym z sosnowieckich mieszkań policja znajduje kasetę VHS, na której nagrany został film ukazujący morderstwo młodej dziewczyny. Kim jest sprawca? A przede wszystkim kim jest ofiara? Sprawa trafia do komisarza Roberta Krefta i podległej mu grupy dochodzeniowej. Szybko udaje im się ustalić, iż kobietą z nagrania jest Sylwia Nowicka. Problem w tym, że zaginęła ona przeszło dwadzieścia lat temu, a ówczesny prokurator, wziąwszy za pewnik list przesłany do rodziny nastolatki, uznał, iż uciekła za granicę, a sprawa została zamknięta. Śledczy, chcąc poznać prawdę, muszą się zmierzyć z ludzką pamięcią, która po upływie dwudziestu lat okazuje się być zawodna. Tymczasem zaczynają ginąć kolejne osoby, które miały większy lub mniejszy kontakt ze sprawą zaginięcia Sylwii.
Początki bywają trudne, ale Ślad ma wyjątkowo oporny start. Ogromna liczba postaci, wielopoziomowa narracja prowadzona z perspektywy kilku osób oraz w dwóch czasoprzestrzeniach, a wszystko przeplecione ogromną ilością informacji o prywatnym życiu i przeszłości bohaterów. Całość tworzy początkowo jeden wielki chaos i wymaga od czytelnika ogromnego skupienia, aby się w tym zaplątanym początku odnaleźć. Na pocieszenie należy przyznać, iż szybko się wpada w rytm narzucony przez autora i dalej już czytanie przebiega płynnie. Co rusz pojawiają się nowe wątki powodujące nieustanne zwroty akcji.
Główni bohaterowie z kolejnymi stronami stają się coraz bardziej wyraziści, gdyż autor sporą część książki poświęca na ukazanie ich prywatności i przeszłości. Chwilami wydaje się być tego za dużo i niepotrzebnie odwraca uwagę od głównego wątku, ale Przemysław Żarski z pewnością zrobił to celowo. Mamy okazję poznać bohaterów na tle ich pracy zawodowej, ale także przyjrzeć się ich życiu prywatnemu, ich decyzjom, wyborom, zobaczyć ich wewnętrzne demony. Pozwala nam to dokładniej oceniać ich postępowanie.
Po przekroczeniu połowy książki autor daje już tak wiele wskazówek, iż czytelnik ma pewność, iż jest stanie odpowiedzieć sobie na pytanie kto zabija. Pojawia się co prawda lekkie rozczarowanie, ale uczucie to szybko ustępuje, gdyż akcja wcale nie zwalnia, a nabiera jeszcze prędkości. Powoli rozwiązują się wszystkie zagadki, a finał jest naprawdę zaskakujący. Ostatnie strony, ku uciesze czytelnika, są ostatecznym wyjaśnieniem i zamknięciem sprawy Sylwii Nowickiej, ale też stanowią jakby zwiastun nowej sprawy kryminalnej, z którą będzie musiał się zmierzyć Robert Kreft w kolejnej części.
Przemysław Żarski porwał się na trudne zadanie. Ślad jest książką otwierającą cykl o przygodach Roberta Krefta i jego grupie śledczych. Powieści kryminalnych jest bardzo dużo, więc niełatwo jest przyciągnąć czytelnika, a tym bardziej utrzymać jego zainteresowanie cyklem książek z tymi samymi bohaterami w roli głównej. Ze względu na fabułę, wielowątkowość, jak i styl autora, Ślad jest na pewno pozycją godną polecenia, gdyż potrafi rozbudzić ciekawość czytelnika. Oby tylko kolejne pozycje z tego cyklu okazały się być równie interesujące i w tym samym wciągającym klimacie. Na tą chwilę nie pozostaje nic innego jak polecić tą pierwszą część i podążyć Śladem Przemysława Żarskiego.