Coppola wstrzeliła się ze swoim filmem w okres letnich hulanek i swawoli. Nie miała jednak łatwo, bo jej produkcja konkurowała ze Spring Breakers Harmony'ego Korine'a. Choć oba obrazy łączy podobny temat, to znacznie się one od siebie różnią.

Główne bohaterki w filmie Coppoli to młode dziewczyny, które są zafascynowane gwiazdami z pierwszych stron gazet (tych bardziej tabloidowych niż branżowych). Ich idolkami są Paris Hilton czy Lindsay Lohan, osoby żyjące w luksusie, a dziewczyny nie przejmują się tym, że ciągnie się za nimi niezbyt dobra sława. Chcą być jak one, tak samo się bawić i korzystać z życia. Bez oporów, bez granic, bez konsekwencji. Żeby to osiągnąć i poczuć odrobinę luksusu, nastolatki wkradają się do hollywoodzkich willi, w których mieszkają gwiazdy.

Bling Ring, choć jest zrobiony bardzo rozrywkowo, prezentuje bardzo pesymistyczną wizję. Młodzi, o których opowiada Coppola, nie przejmują się swoją przyszłością. To hedoniści – głodni pieniędzy, sławy i imprez. Korzystają przy tym z nowych mediów, głosząc całemu światu, jak wygląda ich życie. Co z tego, że osiągają to, łamiąc prawo i oszukując rzeczywistość. Kreują swój świat poprzez skradzione samochody i cudze domy. W chwili, gdy muszą wziąć odpowiedzialność za swoje czyny, nie jest już tak różowo.

Sofia Coppola zrobiła bardzo dynamiczny film, który może się podobać. Nie tylko wzięła na warsztat bardzo współczesny, nowoczesny i młodzieżowy problem, ale całkiem dobrze sobie z nim poradziła. Jej obraz nie jest jaskrawy, choć pod koniec pozwala sobie trochę na moralizowanie. Stawia konkretne tezy, które konsekwentnie udowadnia. Trudno jednak nie zgodzić się z jej poglądami. Przecież tabloidyzacja mediów jest prawdą. Coraz częściej widzimy też puste gwiazdki znane tylko z tego, że są znane. Na takich właśnie osobach wzorują się młodzi ludzie, którzy marzą o tym, żeby niewielkim kosztem zdobyć wszystko to, co mają ich idole. Smutne, ale niestety prawdziwe. Coppola obronną ręką wychodzi z moralizatorstwa, balansując między dokumentowaniem a opowiadaniem historii.

Przedstawia te prawdy poprzez bardzo młode aktorki, które doskonale rozumieją zamysł reżyserki. Szczególnie Emma Watson udowadnia, że bardzo dojrzała (swoją drogą, młodziutka Watson wśród bohaterek Bling Ring jest jedną z najstarszych). Na ekranie nieźle prezentuje się też Katie Chang. Zapamiętam ją i będę uważnie śledził dalszą jej karierę, bo ma zadatki na bardzo dobrą aktorkę.

Bling Ring warto obejrzeć choćby dlatego, by wyrobić sobie opinię na temat zmian, do których dochodzi w naszej rzeczywistości. To w pewnym sensie żółta kartka dla społeczeństwa pozwalającego często na radykalne zmiany, których dobitnym przykładem są bohaterki filmu.

Wydanie Blu-Ray
Dodatki: zwiastun
Język: angielski – DD 5.1, polski (lektor)
Napisy: polskie
Obraz: 2.4:1
Wydawca: Monolith
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj