Sandmana należy śmiało uznać za jedną z najlepszych komiksowych serii ostatnich dziesięcioleci. Świadczy o tym cały koszyk prestiżowych nagród Eisnera i Harveya, uznanie krytyków i całe mnóstwo oddanych fanów na całym świecie. Aż dziw bierze, że jeszcze żadna wytwórnia filmowa czy platforma formatu Netflix nie wzięły się za ekranizację wybitnego dzieła sztuki obrazkowej. Sukces owego tytułu związany jest z bezbłędną konstrukcją fantastycznej rzeczywistości, wiarygodnymi bohaterami oraz precyzyjnymi fabułami twórcy Amerykańskich Bogów. Gaiman wymieszał ze sobą różne gatunki literackie i filmowe, począwszy od klasycznej grozy, krwawego horroru, dramatu obyczajowego i powieści drogi, po udane nawiązania do biblijnych, mitologicznych i baśniowych motywów, a także wykorzystanie palety postaci z uniwersum DC Comics, w którym osadzona jest saga o posępnym Morfeuszu. Simon Spurrier stanął przed nie lada trudnym wyzwaniem. W końcu musiał się zmierzyć z tytułem otoczonym swoistym nimbem kultu oraz talentem popularnego rodaka. Zauważmy, że to już druga wizyta w Śnieniu – pierwszy cykl, który powstał w 1996 roku złożony był z 60 zeszytów, skoncentrowanych wokół przygód kolejnych postaci ze Świata Snów. Tym razem otrzymujemy spójną fabułę, która rozgrywa się tuż po zagadkowym zniknięciu nowego władcy Śnienia, Daniela. Zdarzenie to powoduje wiele perturbacji w domenie Snów: pojawia się nowa, zapierająca dech w piersiach budowla (niejaki Dom Szeptów), a z niebytu powraca niebezpieczny osobnik.
Źródło: Świat Komiksu
Na pierwszych stronach rzeczonego dzieła obserwujemy desperackie działania bibliotekarza Luciena, próbującego uporządkować cały bałagan po nagłym odejściu władcy. Żeby tego było mało dziwaczna kobieta-demon, Dora, co chwila otwiera portale do innych wymiarów, a w onirycznej krainie pojawia się cała masa bezosobowych stworów, nazywanych pustakami. W obliczu wielkiego chaosu, błyskawicznie opanowującego Śnienie, Merv Dyniogłowy decyduje się na desperacki ruch – uwalnia potężny koszmar, w postaci Sędziego Stryka. Stryk zaczyna wprowadzać dość kontrowersyjne i brutalne zmiany w osnowie baśniowego świata. Siłą recenzowanego albumu jest kreacja wspomnianych nowych bohaterów, którzy wprowadzają sporo świeżości do Śnienia. Dora to młoda buntowniczka, z nieznanych powodów pałająca wielką nienawiścią do pierwszego władcy Świata Snów, Morfeusza. Mamy tu do czynienia z mocno enigmatyczną bohaterką, która w wolnych chwilach spędza erotyczne uniesienia w ramionach demona Balama, a w momentach zagrożenia objawia swe upiorne oblicze. Równie intrygująco wypada postać Sędziego Stryka. Sędzia w mocno dyskusyjny sposób wprowadza sprawiedliwość w pogrążonej w amoku krainie, dzierżąc przy tym tytuł nowego namiestnika Śnienia. Gościnne występy w owym komiksie zaliczają: Kain i Abel, Ewa, kruk Matthew czy dwa pomniejsze demony Brutal i Glob. Cieszy również większa rola w całej awanturze łebskiego Mervyna, którego trafne komentarze niejednokrotnie rozśmieszą do łez.
Strona graficzna autorstwa Bilquis Evely wypada nadspodziewanie dobrze.  Młoda artystka po mistrzowsku zaprezentowała barwnych mieszkańców Śnienia i całą fantastyczną krainę z jej osobliwymi budowlami i tajemniczymi zakątkami. Należy również pochwalić żywą kolorystykę, całostronicowe, dopieszczone plansze oraz widowiskowe okładki Jae Lee i June Chung.          Ścieżki i wpływy to udane otwarcie nowego tytułu z linii Sandman Uniwersum. Dzieło nawiązujące do oryginalnej serii, któremu nie zaszkodziła nawet nieobecność Neila Gaimana i etatowych rysowników.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj