Star Trek: Strange New Worlds zaskakuje zmianą dynamiki pomiędzy bohaterami, którzy w tym odcinku sporo zyskują za sprawą odseparowania misji od kapitana Pike'a. Spock rozwija się jako postać dzięki temu, że mierzy się ze swoim człowieczeństwem. Ten miks człowieka z Wolkaninem przez część odcinka jest zagubiony. Twórcy pozwalają mu jednak dojrzeć. Bohater akceptuje swoje emocje i wykorzystuje to, że jest częściowo człowiekiem, co pozwala mu osiągnąć sukces. Jest to ciekawe i przemyślane, więc powinno procentować w kolejnych odcinkach. A istniało ryzyko, że twórcy niepotrzebnie rozciągną to na więcej odcinków, co odbiłoby się negatywnie na serialu. Odcinek zaskoczył tym, jak ukazano doktora M'Bengi i siostry Chapel. Medycy przeważnie mają dość hermetyczne role w Star Trek, a tym razem twórcy pozwolili sobie na wiele. Pokazanie ich w solowej misji w walce z Klingonami to niespodzianka. Postacie wiele zyskują, gdy patrzymy na nie z innej perspektywy. W tym odcinku poznaliśmy tych bohaterów lepiej niż przez cały pierwszy sezon. Momenty, gdy przedzierają się przez rzesze wrogów, udowadniają, że medycy to wojownicy, którzy wychodzą poza sztywny schemat. Za to należy się duży plus!
fot. materiały prasowe
+6 więcej
Cały zamysł związany z tym, że ktoś chce doprowadzić do ponownego konfliktu Federacji z Klingonami, to też nowość, bo twórcy – pomimo skupienia się na wątkach rozpisanych na pojedyncze odcinki – pozwalają sobie na budowę większej historii z potencjałem na cały sezon. Gwiezdna Flota coś tutaj wie, a sytuacja, z którą starł się Spock i jego załoga, pokazuje, że zagrożenie jest wielkie. W tym odcinku to opowieść atrakcyjna, ciekawa, nawet emocjonująca i przede wszystkim świetnie budująca potencjał na cały sezon. Równowaga pomiędzy częścią proceduralową, czyli wątkami z pojedynczych odcinków, a historią rozpisaną na cały sezon to coś, co w starych serialach grało fantastycznie. Star Trek: Strange New Worlds rozbudza apetyt na więcej. Mam wrażenie, że ten powrót to zaledwie przystawka do niezwykle smacznego dania. Dobrze pokazana przygoda, budowa potencjału na kolejne odcinki i wprowadzenie nowej postaci, która będzie ogarniać maszynownie – to elementy składowe świetnie działającej całości. Serial wrócił z impetem i dał rozrywkę na świetnym poziomie.  
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj