Stephen King. Instrukcja obsługi to pełne kompendium wiedzy o twórczości Stephena Kinga, a także ekranizacji jego powieści, nowel i opowiadań. Kompendium niezwykle kompleksowe, opracowane z wyczuciem i nie bójmy się tego słowa, miłością, zarówno co do pisarstwa Kinga, jak i samego autora, choć nie stroni od punktowania jego słabości i kryzysów (ale także zwycięstw i wzlotów). Z drugiej strony opracowanie, choć obszerne, a nawet wyczerpujące, nie jest w pełni obiektywne. Może i dobrze, ponieważ trudno spoglądać na literaturę i ekranizacje ulubionego autora chłodnym spojrzeniem nieczułego analityka. To znaczy – można by, ale w rezultacie otrzymalibyśmy nudne jak flaki z olejem zestawienie bibliograficzne. Tymczasem w przypadku Stephen King. Instrukcja obsługi mamy do czynienia z imponującym (prawie jak dorobek Kinga) podsumowaniem jego twórczości, przedstawionym rzetelnie i w oparciu o liczne źródła, a jednocześnie z nutą subiektywnej oceny, zarówno publikacji, jak i ich kinowo-serialowych przeróbek, co nadaje książce lekkości, a czytelnikowi sprawia o wiele więcej przyjemności.
W znacznym stopniu nowe opracowanie Roberta Ziębińskiego opiera się na jego wcześniejszej publikacji non-fiction King. Sprzedawca strachu, poświęconej li i jedynie adaptacjom filmowym twórczości Stephena Kinga, ale jest o niebo obszerniejsze i bardziej dogłębne, wszak tym razem dotyczy całego dorobku Króla Horrorów (za którym to określeniem słusznie King nie przepada). I, mimo że miejscami nie zgadzam się z subiektywną oceną poszczególnych dzieł – de gustibus non est disputandum, doceniam moc pracy włożonej w opracowanie całości.
Warto również zwrócić uwagę na interesujący podział kompendium na bardzo przemyślane części. I tak, pierwszą, najdłuższą część kompendium zajmują omówienia powieści i ich, lepszych lub gorszych, ekranizacji, drugą – na podobnej zasadzie, przedstawienie losów opowiadań, trzecią poświęcono jeszcze mroczniejszym niż zwykle w przypadku Kinga powieściom wydawanym pod pseudonimem Richarda Bachmana, czwartą – historii cyklu z pogranicza fantasy (bo, umówmy się, to fantasy nietypowe, w niepowtarzalnym, jakże kingowskim stylu) Mroczna Wieża, piąta – publikacjom non-fiction, natomiast część szósta, przewrotnie nazwana Bękarty, sieroty i dzieci niechciane opowiada o scenariuszach, komiksach i mniej udanych, najczęściej pisywanych w koprodukcji opowiadaniach.
Jednak to nie wszystko, jeśli chodzi o strukturę kompendium. Interesującym zabiegiem było dodanie żyjących własnym życiem podrozdziałów, poruszających kwestie z jednej strony marginalnie, a z drugiej – niezwykle ciekawe, jak kariera rockowa Stephena Kinga, jego „dolar babies”, czyli prawa do ekranizacji opowiadań sprzedawane młodym scenarzystom za przysłowiowego dolara, ekranizacje twórczości a la Bollywood, czy omówienie dziejów ulubionego (po Derry), fikcyjnego miasteczka Kinga – Castle Rock. Dorzućmy do tego kilka wstępów, chyba nieświadomie miejscami pisanych stylem Kinga (ani chybi kto z kim przestaje, takim się staje), pojawiające się tu i ówdzie, niczym rodzynki w keksie, choć adekwatnie do poruszanej tematyki, wywiady z aktorami, reżyserami i pisarzami (np. Peterem Straubem) i wypowiedzi uznanych, polskich pisarzy (choćby Roberta Szmidta, Marty Guzowskiej, Katarzyny Puzyńskiej, czy Remigiusza Mroza), a otrzymamy kompendium doprawdy nietuzinkowe. Oto z założenia nieco nudnawe zestawienie twórczości, które czyta się równie dobrze, co powieść.
Dla zagorzałych czytelników Stephena Kinga to pozycja obowiązkowa, przyjemność nad przyjemnościami i mnóstwo czasu spędzonego z ulubionym autorem, jego życiem i twórczością. Dla dopiero zaczynających przygodę z tym autorem bądź nie przepadającym za jego pisarstwem – okazja, by dowiedzieli się czegoś nowego, nieoczekiwanego i fascynującego. Może przełamią się i sięgną po tę jedną powieść, czy opowiadanie, których opis do nich przemówił, a później, kto wie, wsiąkną w uniwersum Kinga na dobre. Czego im wraz z Robertem Ziębińskim życzymy.
Stephen King Instrukcja obsługi