Brytyjski sitcom miał trudne początki, kiedy w bólach kształtowała się jego tożsamość, a bohaterowie oraz sam serial nabierali wyrazu. Z czasem było coraz lepiej, a świąteczny odcinek specjalny jest tego najlepszym dowodem. Ian McKellen i Derek Jacobi świetnie się bawią w swoich rolach, ale tym razem scenarzyści oferują nam dialogi i gagi, które rzeczywiście pasują do poziomu tych wybitnych jednostek. Poprzednio było z tym różnie, lecz teraz widać, że przerwa trwająca od zakończenia pierwszego sezonu aż do tego odcinka wpłynęła na twórców zbawiennie. Wyciągnęli sporo wniosków, a efekt jest znakomity.

Podczas świątecznego spotkania w końcu przekonuje mnie gag z Violet i Ashem. Twórcy prowadzą go subtelniej, dzięki czemu nie wypada niezręcznie, ale naprawdę zabawnie, szczególnie gdy Ash zaczyna panikować i Penelope musi go spacyfikować. Świetnie, że po raz pierwszy w śmiesznym zabiegu wykorzystano starego psa Freddiego i Stuarta. Dotychczas korzystano z niego nie najlepiej, a teraz motyw czworonoga w końcu się sprawdza i działa.

[video-browser playlist="634040" suggest=""]

Pierwszy raz od niepamiętnych czasów trafiłem w serialu na komiczną sytuację, która potrafiła mnie rozbawić do łez. Scena, w której Penelope mówi, że to ona spała ze Stuartem, została fenomenalnie zagrana przez wszystkich, czego efektem jest śmiech przez dobre kilka minut. Nigdy wcześniej w tym serialu żadna sytuacja tak pięknie nie trafiła w sendo i nie rozbawiała do rozpuku. To samo można powiedzieć o wielkiej puencie z nieobecnym przyjacielem, która jest typową wisienką na torcie, kończąc odcinek odpowiednio komicznym akcentem.

Świąteczny epizod Vicious pokazuje nam, że sitcom ten znakomicie się rozwija, jest fantastycznie zagrany przez dwie aktorskie legendy i oferuje sporo śmiechu. Jeśli twórcy utrzymają tempo, drugi sezon może być nadzwyczajny.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj