Mimo to nie sposób nie pomyśleć, że tak pewnie wyglądali w dzieciństwie Jax i Opie, dorastający razem synowie założycieli Synów Anarchii. W momencie przygotowań do pogrzebu Opiego ten kilkusekundowy obrazek tym mocniej zapada w pamięć.
Wiadomość o śmierci Winstona jest dla klubu druzgocąca, jednak wszyscy starają się, by pożegnanie go wypadło jak najpiękniej. Jax pochylający się nad trumną czy pokazujący Lyli innych żałobników – choć te sceny diametralnie różnią się od tych, w których w ubiegłym odcinku katowano motocyklistę, są niemal równie poruszające.
[image-browser playlist="597525" suggest=""]
©2012 FX.
Na drugim biegunie znajduje się zamieszanie z Diosą. Po donosie i aresztowaniach Nero dostaje informację o eksmisji; jego biznes nie ma się gdzie podziać. Choć mężczyzna stara się znieść to z uśmiechem i nie obwiniać nikogo, widać, jak ciężka jest dla niego ta sytuacja i jak bardzo osobiście ją odbiera. Jednocześnie pokazuje, że mimo specyficznego zawodu i przeszłości, jest po prostu dobrym człowiekiem i stara się nikogo nie krzywdzić. Nie można tego jednak powiedzieć o jego pierwszej pracownicy, Carli… Doprowadzi to między innymi do fenomenalnej sceny pościgu z udziałem Chibsa i Jacksona.
Z ciekawej strony pokazuje się Tara, i to w kilku konfrontacjach. Po negatywnym wrażeniu, jakie odniosłam w pierwszym odcinku sezonu, ta postać zaczyna zyskiwać w moich oczach. Wróciła na ścieżkę, na której podobała mi się najbardziej – twardej kobiety, godnej związku (obecnie już małżeństwa) z przewodniczącym SAMCRO, odróżniającej się od panien zgromadzonych dookoła klubu.
[image-browser playlist="597526" suggest=""]
©2012 FX.
Dowiadujemy się także, że związek Nero z Synami zacieśni się jeszcze bardziej. Nie mogę się doczekać tego, jak rozwinie się ta współpraca oraz jak bardzo może namieszać w niej Gemma…
Ponownie podsumowaniem odcinka „Synów Anarchii” jest dla mnie to, że było niezwykle dramatycznie i emocjonująco. Nic nie zapowiada, by ten sezon miał stracić impet; zamiast tego utrzymuje niezwykle wysoki poziom.
Ocena: 9.5/10