Synowie Anarchii ("Sons of Anarchy") w wersji papierowej to opowieść rozgrywająca się po 4. serii serialu i równolegle do jego 5. sezonu. Nie da się ukryć, że jest ona skierowana głównie do fanów produkcji FX - rozpoczynanie swojej przygody z tym światem od komiksu byłoby nie najlepszym pomysłem. Jego fabuła jest ściśle związana z tą telewizyjną i na pewno frajda z lektury jest większa, gdy ma się z tyłu głowy, co ci motocykliści przeszli do tej pory. Wspomnienie poległych kompanów, Clay dochodzący do siebie po dostaniu kulki czy bandaż na dłoni Tary to smaczki, które mogą wywołać uśmiech na twarzy miłośnika serii.
Jest to jednak w dużej mierze historia, którą nazwalibyśmy pewnie przyzwoitym fillerem, gdybyśmy załapali się na nią na małym ekranie. Pierwsze skrzypce gra tutaj bowiem Tig, który w serialu porusza się raczej na drugim planie. Z nim związana jest jednak jedna z najbardziej brutalnych scen w Synach Anarchii, w której Damon Pope, główny wróg SAMCRO w 5. sezonie, spalił żywcem córkę naszego bohatera. Kurt Sutter nie dał tej postaci zbyt wiele czasu na żałobę. Miał na głowie za dużo wątków i nie spowolnił akcji, a Christopher Golden temu właśnie w dużej mierze poświęca pierwszych 6 zeszytów, które otwierają serię komiksów o znanych nam motocyklistach.
[image-browser playlist="580708" suggest=""]
Pamiętacie Hermana Kozika? Pod koniec 4. serii stanął na minie podłożonej przez kartel narkotykowy i od tamtego czasu spoczywa w kawałkach. W Los Angeles mieszka jego 20-letnia córka, która pracuje w pornobiznesie i właśnie wpakowała się w niemałe tarapaty. Jedynym miejscem, w którym może szukać pomocy, jest Charming, a Tig, który nie mógł uratować swojego własnego dziecka, zrobi wszystko, by nie powtórzyć tego błędu, gdy do miasta przyjeżdża Kendra. Jego przyjaciel Kozik kiedyś ocalił go przed rychłą śmiercią. Czas się odwdzięczyć, spłacić dług z przeszłości i przy okazji odkupić własne winy.
Czytaj również: Fani serialu "Synowie Anarchii" - to trzeba znać
Komiks Synowie Anarchii to pierwsza poważna próba rozbudowania uniwersum SAMCRO - i z całą pewnością udana. Golden stworzył niezłą historię, w której pełno jest nawiązań do serialu oraz ciekawych retrospekcji, które rozwijają poszczególne postacie. I jak to bywa w telewizyjnych odcinkach, akcja oraz przemoc królują również na kartach tejże graficznej powieści. Brawa należą się także dla Damiana Couceiro, którego rysunki znakomicie oddały sylwetki bohaterów oraz klimat i wygląd świata przedstawionego. Czy do czegoś można się przyczepić? Mało było tu zabawnych one-linerów i czarnego humoru, z którego słynie Tig. Trochę szkoda, zważywszy że on pełnił tu rolę głównego protagonisty. Polskie tłumaczenie również momentami szwankuje, ale w gruncie rzeczy te kilka godzin z tą pozycją to była naprawdę dobra zabawa. Fani serialu nie powinni być zawiedzeni.