Claire Danes wciela się w filmie biograficznym w postać Temple Grandin, która swoim życiem nie tylko zmieniła postrzeganie przez świat osób autystycznych, ale także jej nowatorskie wynalazki są wykorzystywane przy uboju bydła w Stanach Zjednoczonych i na całym świecie. Dzięki pomysłom kobiety ich ostatnia droga jest spokojna i humanitarna. Jak sama zawsze mawiała - bydło zasługuje na nasz szacunek. Trudno uwierzyć, że dziś Temple Grandin jest profesorem wykładającym na najlepszych uczelniach w Stanach Zjednoczonych. Czy jest jakaś inna autystyczna osoba, która dokonała tak wiele?

[image-browser playlist="607379" suggest=""]©2010 HBO Films

Miałem okazję kiedyś widzieć film dokumentalny o Temple Grandin, dlatego lękałem się kreacji Claire Danes. Jednak aktorka poradziła sobie fantastycznie z tą rolą, tworząc prawdziwą, wielowarstwową naturalną bohaterkę, która jest pełna sprzecznych emocji i zarazem bardzo wierna prawdziwej Temple Grandin. Dzięki niej możemy poznać świat oczami autystycznej osoby. Gdyby "Temple Grandin" było filmem kinowym, Danes bez wątpienia byłaby faworytką w walce o Oscary. Jej rola jest niesamowita - przyciąga widza niczym magnes. Od początku wciąga nas opowieść o Temple i ciekawi nas jej rozwój. Duża zasługa tutaj scenariusza W. Merritta Johnsona i Christophera Mongera, który przesycony jest znakomitymi dialogami oraz równowagą, dzięki której nie ma mowy o nudzie. Mick Jackson potrafił nas zaintrygować dobrą reżyserią - ciekawi pokazanie świata oczami Temple - mogliśmy w pewnym sensie odczuć jej strach oraz to jak wszystko postrzega i zapamiętuje.

Temple Grandin jest osoba wyjątkową i pełną emocji. Jasne jest, że nie rozwinęłaby się tak, gdyby nie upór jej matki, w którą wcieliła się znakomita Julia Ormond. Kilka scen z ich udziałem potrafiło wzruszyć jak np. pierwsze przytulenie córki czy wielka końcowa mowa Temple na konwencie osób autystycznych. Trudno było powstrzymać łzy, widząc reakcje matki i wszystkich innych ludzi - w tych scenach była bardzo duża dawka emocji, które wręcz wylewała się z ekranu. Sama Temple miała kilka inspiracji, jak jej profesor ze szkoły (w tej roli David Straitharn), który sprawiał, że zaczęła doceniać swój potencjał i go wykorzystywać. Upór Grandin na studiach był godny podziwu - zwłaszcza, gdy walczyła o swoją maszynę do uspokajania.

[image-browser playlist="607380" suggest=""]©2010 HBO Films

"Temple Grandin" nie jest filmem łatwym, lekkim i przyjemnym - tak naprawdę traktuje o bardzo poważnych ideach. Wymaga od widza sporo cierpliwości i skupienia. Stacja HBO zrealizowała fantastyczny, nasycony emocjami obraz, który opowiada niesamowicie wciągającą historię. Bez wątpienia jest to jeden z najlepszych filmów roku.

Ocena: 9/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj