The Walking Dead w premierze 5. sezonu rozpoczyna się w tym samym miejscu, w którym zakończyła się poprzednia seria. Nie będzie raczej spoilerem, jeśli powiem, że część przypuszczeń odnośnie Terminus, jakie krążyły po finale, sprawdza się. W tym jednak najciekawsze jest to, co zaskakuje - jest pewien zwrot akcji, który może się podobać, bo pokazuje sytuację z innej perspektywy. Problem mam jednak z przywódcą Terminus, który był zapowiadany jako ważny czarny charakter. Nie robi on najlepszego wrażenia w 1. odcinku i nie widzę, jaką miałby odegrać w tym sezonie rolę. Przy Gubernatorze wypada bardziej niż blado.
Sprawdzają się słowa Ricka z poprzedniego sezonu: "Nie wiedzą, z kim zadarli". Dzięki temu 1. odcinek oferuje więcej dynamicznej akcji niż cała 4. seria razem wzięta. Najjaśniejszym punktem ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu jest Carol. Postać odgrywa tutaj bardzo ważną rolę, a jej przemiana, która stopniowo następowała w serialu, teraz procentuje. Nie jest to ta przerażona kobieta z mężem, który ją bił, ale twarda Rambo-Carol, dla której sianie zniszczenia to normalka.
[video-browser playlist="633210" suggest=""]
Ten serial oczywiście nie jest oparty tylko na akcji, bo tutaj najważniejsze są relacje międzyludzkie, emocje i analiza kwestii człowieczeństwa. Tego typu tematy w 1. odcinku odgrywają najmniejszą rolę. Ich prezentacja jest wiarygodna i potrafi wzbudzić emocje, zwłaszcza w końcowych fazach odcinka. Nikt jednak nie próbuje widza zanudzić - kluczowym elementem tego odcinka jest dynamiczna akcja, strzelaniny i ścielący się gęsto trup.
W premierowym odcinku 5. sezonu The Walking Dead brakuje mi przede wszystkim wyraźnego nakreślenia celu na ten sezon. Pojawia się wprawdzie pewna sugestia, ale twórcy skupiają się na zakończeniu wątku Terminus. Przez to też nie za bardzo wiadomo, co dalej będzie się dziać z bohaterami i dokąd będą zmierzać. A szkoda, bo to od razu mogłoby jeszcze bardziej poprawić wrażenie po już i tak emocjonującym odcinku.
Czytaj również: Producent "The Walking Dead" o 5. sezonie
The Walking Dead w 5. sezonie zaczyna się świetnie - akcji jest ogrom, emocji nie brakuje. Nie sądziłem, że po nie najlepszym 4. sezonie kiedykolwiek powiem, iż serial ten dynamicznie opowiada historię i dostarcza masy wrażeń. Obiecujący początek serii, na którą warto czekać.