This Is Us ciągle utrzymuje wysoki poziom. W piątym odcinku twórcy kolejny raz serwują nam porządny twist.
The Game Plan to odcinek o historii futbolu w rodzinie Jacka i Rebek. Dowiadujemy się, dlaczego ten sport miał w ich przypadku tak duże znaczenie. Jak to w This Is Us bywa, jedne wydarzenia ciągną za sobą drugie. Tak też futbol pojawił się już w dzieciństwie Rebeki, w którym był symbolem podporządkowania żony mężowi. Przełożył się potem na jej relację z własnym mężem. I właśnie ten odcinek, w którym osią jest sport, był idealnym momentem do wyciągnięcia kolejnego potężnego twistu.
Ten serial ma to do siebie, że lubi zaskoczyć, wyciągnąć rzeczy, których nikt się nie spodziewał i przejść nad nimi do porządku dziennego. Na pięć odcinków tylko jeden nie miał żadnego zwrotu akcji. Z jednej strony to naprawdę dobrze, że twórcy wciąż mają pomysły na takie twisty. Są one elementem, który pcha produkcję do przodu, ale jednak jestem za tym, żeby przeplatać je odcinkami pokroju poprzedniego, w którym skupiono się na samych bohaterach. Najnowszy zwrot akcji jest z gatunku tych, które mają za zadanie wycisnąć łzy z oczy. Tych, które wywołanym wzruszeniem potwierdzają formułę serialu. Chociaż w tym przypadku można było już wcześniej podejrzewać taki obrót spraw, to wciąż ten zwrot akcji jest czymś, co rodzi wiele pytań. Jest też swego rodzaju kontynuacją twistu z drugiego odcinka, który do tej pory wydawał się zapomniany i trochę przemilczany.
This Is Us ma u mnie kolejnego plusa za przeskoki w czasie. Serial nie tkwi tylko na jednej czy dwóch płaszczyznach. Stała w każdym odcinku jest akcja w czasie teraźniejszym. Podoba mi się jednak to, że w każdym odcinku poznajmy inny moment z przeszłości. To, że na jaw wychodzą inne elementy historii tej rodziny. W piątym odcinku przenosimy się w czasy przed narodziny dzieci, poznajemy stosunek Rebeki do macierzyństwa i właśnie znaczenie futbolu dla rodziny. I podczas gdy akcja teraźniejsza skupia się na życiu rodzeństwa, to właśnie dzięki przeszłości możemy poznać bliżej Jacka i Rebekę.
Jeżeli zaś chodzi o losy naszej trójki, to w tym odcinku spokojnie płyną one do przodu. Kolejny raz muszę zwrócić honor Kevinowi. Twórcy dali mu moment, który sprawia, że nie można nie obdarzyć go sympatią. I choć wciąż jeszcze ma momenty, w których irytuje, to jednak da się go już lubić pomimo to. Tutaj swoją opowieścią o malowaniu naprawdę chwycił za serce. Jeżeli chodzi o innych, to kolejny raz pokazano głęboki związek Kate z ojcem. Utwierdzono też w przekonaniu, że Randall i Beth, to naprawdę fajna para.
This Is Us w piątym odcinku znów wraca do konwencji twistów, które sprawnie pchają produkcję na przód, rodzą pytania, rozwiewają inne, a przede wszystkim dają ochotę na więcej. Ze względu na klimat, świetnie zagranych bohaterów i pomysł na fabułę serial naprawdę dobrze się ogląda. Oby tak było dalej!
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h