Pojawienie się na platformie Amazon serialu bazującego na twórczości J.R.R. Tolkiena jest dobrą okazją dla wydawnictw do wznowienia pozycji dotyczących twórczości tego znakomitego pisarza.
Życie twórcy jest powiązane z jego dziełem. Elementy biograficzne z życia Tolkiena także są dość widoczne w tym, jak stworzył świat Śródziemia. Odkrywanie tego jest dla miłośników jego powieści sporą przyjemnością. Ot, taka zabawa w detektywa.
Jest to książka bardzo łatwa w odbiorze. Czyta się ją błyskawicznie. Podczas lektury czytelnik nie będzie się nudzić. To zasługa stylu, ale także długości książki. Ta biografia obejmuje bowiem około 300 stron i srogo się rozczaruje ten, kto liczył, że będzie to tak kompletne dzieło jak biografia autorstwa Carpentera, która jest teraz bardzo trudno dostępna. Myślę, że można to określić mianem pigułki o Tolkienie.
Tolkien. Człowiek, który stworzył Śródziemie obejmuje czas od narodzin pisarza do jego śmierci. Co ciekawe, autorka dość pobieżnie traktuje rodzinę, a nacisk kładzie na przyjaciół. Podobnie sprawa ma się z I wojną światową, ale tu warto wspomnieć, że w sumie dobrze, że nie powiela bytów, bo na rynku wydawniczym zagościło już bardzo rzetelne i kompletne dzieło poświęcone losom Tolkiena w czasie tego światowego konfliktu i temu, jaki wpływ wywarło to na jego twórczość. Wróćmy jednak do książki Jesse Xander.
Pisarka wyraźnie uwypukla epizody biograficzne, które kształtowały Śródziemie i je wyjaśnia. Tu warto zauważyć, że w tekście są spoilery dotyczące bohaterów itd. Zatem warto przeczytać książki z tego uniwersum, chociaż te najbardziej sztandarowe.
Ta biografia nie jest laurką wystawioną pisarzowi. Autorka stara się zachować obiektywizm i wspomina o trudnym charakterze Tolkiena i ludziach, którzy przez to ucierpieli.
Wydawałoby się, że Tolkien został już prześwietlony i udokumentowany na wszelkie możliwe sposoby. Pozycja autorstwa Xander jest przyjemnym odświeżeniem tematu. Oczywiście nie jest to książka, która wyczerpałaby temat. Jak już pisałam, w tej kwestii absolutnie niedościgniony jest Carpenter. Warto zauważyć, że pisarka pozostawia czytelnikowi otwartą drogę do zgłębiania tematu poprzez umieszczenie w swojej książce przypisów i bibliografii.
Jeśli chodzi o ocenę książki, to ja wrzucam ją do mojej osobistej, dość pojemnej kategorii „mogło być gorzej”. Można przeczytać, nie będzie to zmarnowany czas.